WEGAŃSKA PIELĘGNACJA TWARZY CZ. 2
4 łatwo dostępne wegańskie kosmetyki do twarzy – krem pod oczy, krem wygładzający 25+, krem matujący i plastry na wypryski. Sprawdź moje opinie!
KREM POD OCZY I NA POWIEKI PIETRUSZKOWY (ZIAJA)
Jak człowiek jest już bliżej 30 niż 20, to najwyższa pora zacząć wklepywać różne specjalne mazidła. Skusiłam się zatem na krem pod oczy, który – o dziwo – udaje mi się stosować regularnie. Jest lekki, wydajny, ma fajną konsystencję (ani za rzadką, ani za gęstą, pod oczy w sam raz!) i ładnie pachnie. Nie wiem, czy coś mi wygładza, pewnie się okaże za 20 lat, ale na pewno jest spoko bazą pod mój ciężki korektor pod oczy.
Podsumowując:
- lekki i wydajny,
- ładnie pachnie,
- idealna baza pod korektor,
- nawilża,
- tubka 15 ml,
- cena – 5-6 zł,
- dostępność – np. Urban Vegan.
PÓŁTŁUSTY KREM WYGŁADZAJĄCY 25+ NA DZIEŃ I NA NOC (ZIAJA)
Używam jako kremu na noc. Jest tłustawy, lubię jego konsystencję, przyjemnie nawilża mi twarz, ale… niestety, mam wrażenie, że trochę zapycha mi papę. W sumie ma w składzie Parrafinum Liquidum i Parrafin, więc nic dziwnego – moja skóra bardzo nie lubi się z tymi składnikami. Z tego to powodu raczej go nie będę stosować już regularnie na twarz (może czasem, jeśli mi się bardzo wysuszy, np. od mrozu – wtedy jako szybko działający środek pewnie zastosuję)… Nie lubię wywalać kosmetyków, bo żal mi hajsu, więc pewnie zużyję ten krem jako balsam do działa, i tyle.
Podsumowując:
- faktycznie nawilża (więc pewnie i przy okazji wygładza, w końcu to się wiąże), bardzo szybko,
- fajna konsystencja,
- zapycha,
- pudełko 50 ml,
- cena – ok. 10 zł,
- dostępność: np. Rossmann.
KREM MATUJĄCY (ISANA YOUNG)
To „young” zapewne oznacza, że jest to krem dla nastolatek, ale co mi tam – ja też jestem jeszcze trochę young i nikt mi nie zabroni używać mazidła dla szczyli!
Jeśli nie macie jakichś wielkich problemów z cerą i wychodząc bez podkładu nikogo nie wystraszycie, możecie sięgnąć po ten krem. Faktycznie ładnie matuje buzię i jest przy tym dość trwały. Moje świecenie pysia nie jest jakieś super dramatyczne, ale jednak widać różnicę przed i po użyciu tego mazidła. Używam sobie go więc czasem, gdy nie chce mi się malować. A jak chce mi się malować, też go czasem używam – jako bazy pod podkład (producent mówi, że tak można). Nie zapycha ani nie robi większej buby, ale jednak trochę wysusza. Trochę tu producent wychodzi na kłamczuszka, bo na opakowaniu jest napisane, że chroni skórę przed utratą wilgoci. Choć z drugiej strony jest on przeznaczony do skóry tłustej i mieszanej, więc pewnie ma jednak trochę wysuszać. Ja mam cerę raczej normalną, więc pewnie dlatego mi nie przypasował… Myślę jednak, że wystarczy domieszać odrobinę olejku (np. Alterry, o którym swoją drogą też wam muszę napisać w kolejnym tego typu wpisie, albo zwykłego oleju kokosowego lub lnianego) i załatwi to sprawę.
Podsumowując:
- lekki,
- matuje,
- trochę wysusza,
- ładnie pachnie,
- spoko baza pod podkład,
- przeznaczony do skóry tłustej i mieszanej,
- tubka 50 ml,
- cena – 8,50 zł,
- dostępność – Rossmann,
- ma znaczek Vegan Society.
PLASTRY PRZECIWKO WYPRYSKOM (ISANA YOUNG)
Małe okrągłe plasterki mające za zadanie rozprawiać się z pryszczami – taki bajer! Nie wiem, jak zadziałają na wypryski z prawdziwego zdarzenia, ale z moimi, które ledwo widać dają sobie radę – wysuszają je i zmniejszają zaczerwienienie. Niestety, ciężko się je odkleja od skóry, naprawdę mocno trzymają, a jeśli jeszcze nakleicie na linii włosów, to odklejanie będzie baaardzo nieprzyjemne!
Podsumowując:
- działają – wysuszają i zmniejszają zaczerwienienie,
- ciężko się odklejają od skóry,
- opakowanie zawiera 3 arkusze po 12 szt.,
- cena – 8,70 zł,
- dostępność – Rossmann,
- mają znaczek Vegan Society.
Pst, sprawdź też:
- Wegańska pielęgnacja twarzy (cz.1)
- Wegański demakijaż
- Wegańska pielęgnacja włosów
- Olej lniany – mój kosmetyk wszech czasów
- Domowe sposoby na nawilżenie suchej skóry
*
