CO JEDZĄ WEGANIE NA DIECIE? KETO-FOODBOOK #1
Jak wygląda wegańska dieta ketogeniczna, czyli niskowęglowodanowa? Zobacz przykładowy dzienny jadłospis.
Kiedy już trochę dopadał mnie kuchenny marazm i brak kulinarnych wyzwań, mój ukochany chłopak wpadł na pomysł przejścia na dietę ketogeniczną, oczywiście w wersji wegańskiej. To dieta niskowęglowodanowa, z ogromną podażą tłuszczy i całkiem sporą – białek. Ponoć organizm przechodzi w stan zwany ketozą i nie otrzymując energii z węglowodanów zaczyna spalać nagromadzony tłuszcz. Ponoć. Cóż, pożyjemy, zobaczymy…
Póki co ja ochoczo chwyciłam za gary i całkiem dobrze się bawię wymyślając, jak „ketonizować” moje zwyczajowe wegańskie przepisy. Trochę mniej frajdy mam z pilnowania K., aby nie oszukiwał (w diecie keto każdy występek niweczy cały trud tej całej ketozy, więc to mega ważne, aby trzymać się diety naprawdę ściśle), no ale coś za coś…
Dziś mam dla Was foodbook z wczoraj – zobaczcie, jak wyglądał drugi dzień na wegańskiej diecie ketogenicznej (wciąż oczywiście nie jest idealnie, bo jeszcze za dużo węgli, ale idzie to w dobrym kierunku).
Aha, zanim przejdziemy do foodbooka – niespodzianka z okazji Black Friday – darmowa wysyłka mojej książki (tylko na terenie PL) „SMART VEGAN” + kod rabatowy 50% na zakup ebooka (tylko dla pierwszych 10 osób). Bo tak, tak, lada dzień wypuszczam również „SMART VEGAN” w wersji elektronicznej.
KLIKNIJ I KUP
No dobra, a teraz przechodzimy do meritum wpisu – oto jak wygląda przykładowy keto jadłospis wegański.
ŚNIADANIE – „KOKOSANKA”
Wzorem śniadania jest dla mnie owsianka, więc szukam jej niskowęglowodanowych zamienników. Podejście pierwsze – padło na wiórki kokosowe zblendowane z wodą oraz orzechy w dwóch wersjach: siekanej i mielonej. Do tego spirulina (białeczko, wiadomo) i pestki dyni. Zdecydowanie przydałoby się trochę słodyczy, więc w przyszłości dodam nieco stewii w płynie.
OBIAD – SAŁATKA Z ORZECHOWYM TOFU
Duuuużo zieleniny, dressing na bazie oliwy, rzodkiewka, brokuły, podsmażone pieczarki i tofu smażone na oleju arachidowym. No i do tego pyszne tłuszcze – orzechy nerkowca, pestki słonecznika i biały sezam. Yum!
KOLACJA – SPAGHETTI BOLOGNESE
W moim popisowym wegańskim sosie bolońskim na szczęście nic zmieniać nie musiałam… Za to zwykły makaron totalnie odpada, więc zastąpiłam go po części makaronem z konjacu (nie mam pojęcia, co to jest ten konjac, ważne, że wegański i że ma 0 węgli, hehe), a po części zblanszowanym spaghetti z marchewki. Na wierzchu wegański parmezan na bazie migdałów, rewelacyjny!
NA POPITĘ – DRINK KOKOSOWY ZE SPIRULINĄ
Do 2000 brakowało trochę kalorii, więc na uzupełnienie tłuszczy i białka przygotowałam napój z mleka kokosowego, wody i spiruliny. I tutaj przydałoby się trochę słodyczy, więc na tę stewię w płynie czekam jak na zbawienie…
A tak to wygląda w rozpisce makro:
Pst, sprawdź też:
*