CZY TATUAŻE SĄ WEGAŃSKIE? + PRZEGLĄD DOTWORKÓW
Na co zwrócić uwagę podczas wybierania studia tatuażu, jeśli jesteś weganinem? Jakie wegańskie specyfiki do pielęgnacji tatuaży wybrać? Sprawdź! W bonusie piękne dotworki!
CZY TATUAŻE SĄ WEGAŃSKIE?
I tak, i nie. A może inaczej – mogą być, ale nie zawsze są. Wszystko zależy od tego, jakich produktów używa się do ich wykonania.
Tatuaż sam w sobie to po prostu wkłuty pod skórę tusz – aby zatem dziara była wegańska, tusz nie może zawierać składników pochodzenia zwierzęcego. Niestety, nie wszystkie tusze są wegańskie – czarne mogą zawierać węgiel kostny lub szelak, a wszystkie bez względu na kolor mogą mieć w składzie glicerynę pochodzenia zwierzęcego. Dobra wiadomość jest jednak taka, że wegańskie tusze do tatuażu istnieją i są używane w wielu studiach – we Wrocławiu np. w Redberry, Rock’n’rollu czy u Arbuza (pewnie i w wielu innych, ale te studia mogę wam na pewno polecić!). Jeśli macie na oku inne studio tatuażu, wystarczy, że zapytacie w nim, jakich tuszów używają – na blogu Wegarni macie częściową listę tych wegańskich.
Oczywiście podczas tatuowania tatuażysta używa nie tylko tuszu – korzysta także ze środków dezynfekujących, wazeliny, kalki czy rękawiczek. Wazelina, oczywiście, jest wegańska, środki dezynfekujące często też, w końcu bazują na alkoholu, ale już np. rękawiczki – niekoniecznie, gdyż do ich produkcji bywa czasem wykorzystywana kazeina, czyli białko mleka krowiego. Nie wiem, jak z kalką, bo takich informacji już się nie dokopałam (jeśli macie jakieś wiarygodne źródła info na ten temat, podzielcie się w komentarzach!)… Cóż, nie zawsze uda się sprawdzić, czy wszystko, co jest używane podczas tatuowania jest 100% wegańskie (często sam tatuażysta tego nie wie) i trzeba się z tym liczyć. Nie wiem, jak wy, ale ja gdy idę na badanie do lekarza, nie pytam go, czy używa wegańskich rękawiczek (bo i tak nie będzie wiedział, więc nie będę z siebie robić głupa) – do wizyty w studio tatuażu podchodzę podobnie. Jeśli jednak macie silne parcie na to, by dziaranie było 100% cruelty free, pomyślcie o wizycie u takiego tatuażysty, który sam jest weganinem, on zapewne o takie kwestie zadba.
A jak się już wytatuujecie, to o to piękne dzieło trzeba jeszcze odpowiednio zadbać – kilka razy dziennie myć jakimś w miarę naturalnym antybakteryjnym mydłem i smarować mazidłem, które ukoi poranioną skórę i wspomoże prawidłowe gojenie tatuażu. I tutaj pojawia się problem, bo większość dostępnych (i polecanych zazwyczaj przez tatuażystów) w stacjonarnych sklepach i aptekach mydeł antybakteryjnych (np. Protex) i kremów oraz maści (np. Alantan, Bepanthen) dedykowanych świeżo podziaranej skórze nie jest wegańska… Ale i tu można znaleźć wegańskie zamienniki… Z mydeł mamy np. szare mydło kolonialne, szare mydło Barwa (dostępne również w płynie), mydło antybakteryjne przeciwpotowe Barwa, łagodne mydło antybakteryjne w płynie Balea, antybakteryjne mydło w kostce Balea czy żel do mycia Tattoomed. Natomiast z wegańskich środków pielęgnacyjnych do skóry świeżo tatuowanej, z tego co wiem, wegańskie są jedynie kremy Tattoomed, ale że są dość drogie można z powodzeniem zastąpić je po prostu olejem lnianym (przynajmniej ja tak robię i mogę z czystym sumieniem polecić to rozwiązanie).
TATUAŻE W STYLU DOTWORK
Tatuażowy wpis nie może się, rzecz jasna, obejść bez zdjęć pięknych tatuaży. Dziś na tapecie styl dotwork, który – jakby się ktoś po samej nazwie nie domyślił – polega na tworzeniu wzorów z drobnych kropek. Miłością do tego stylu zaraził mnie Jacek, więc i mój, i jego tatuaż znajdziecie w poniższej galerii.
KAMIL CZAPIGA
MARTYNAS SNIOKA
SALAMAN
MATEUSZ WOJTAK
MATTEO NANGERONI
CHAIM MACHLEV
Pst, sprawdź też:
- Jak usunąć tatuaż?
- Jak wybrać studio tatuażu?
- Mój pierwszy tatuaż, czyli jak to się zaczęło?
- Serię przegląd tatuaży
*