WEGAŃSKIE OPOWIEŚCI Z CAŁEGO ŚWIATA: AUSTRIA

Jak to jest być weganką w Austrii? Czy miejscowi mają problem z roślinożercami czy może nikomu do talerza nie zaglądają? I jak to jest z dostępnością produktów roślinnych w Austrii? Sprawdź!

„Wegańskie opowieści z całego świata” to cykl wywiadów, w których – jak nietrudno się domyślić – weganie z różnych stron świata opowiadają o tym, jak w kraju ich zamieszkania podchodzi się do weganizmu. W serii pojawiło się już kilkanaście wywiadów, między innymi na temat Niemiec, Wielkiej Brytanii, Szwecji czy nawet Chin lub Turcji. Dziś pora na Austrię!

O tym, jak to jest być weganką w Austrii, opowie 16-letnia Ewelina, która od dwóch lat mieszka w Ewelina - jak to jest być weganką w Austrii?Wiedniu. Moja interlokutorka (ach, uwielbiam to słowo!) jest weganką od 8-miu miesięcy, ale jej życie, oczywiście, nie sprowadza się tylko do roślin. W wolnym czasie lubi śpiewać i doszkala się z niemieckiego. Jako swoje zainteresowania wymienia również dietetykę i historię. Ewelina chce pomagać innym – i ludziom, i zwierzętom.

Jak to jest być weganką w Austrii?

Na pewno dużo łatwiej niż w Polsce – jest duża różnorodność produktów i nie trzeba wszystkiego z fasoli robić… #żarcikoczywiście

A jak weganizm postrzegany jest przez miejscowych?

Tutaj jest to raczej normalne, ponieważ weganizm jest dość popularny.

Jak jest z dostępnością wegańskich produktów? Chodzi mi przede wszystkim o roślinne zamienniki, np. mleka, tofu, parówki sojowe itp.

U mnie akurat jest tak, że wszędzie są jakby małe markety (coś jak ABC w Polsce) i w każdym znajdzie się coś wegańskiego. Ponadto często te „marketowe” firmy posiadają opcje dla wegan. Jeśli chodzi o typowo wegańskie produkty to np. w każdym sklepie jest duży wybór mlek roślinnych, są gotowe wegańskie dania (np z Vegavity lasagne czy kluski). W piekarni Strock, która jest praktycznie wszędzie w Wiedniu, można kupić kawę z mlekiem sojowym, wegańskie ciasta, vegan wraps, weganską kanapkę z tofu czy musli muffinke. Są tez sklepy typowo wegańskie, gdzie jest przeogromny wybór produktów.

A jak z cenami tych wegańskich produktów? Porównując do zarobków, to jest taniej czy drożej niż w Polsce?

Wydaje mi się, że jest taniej niż w Polsce. Tutaj na przykład mleko Alpro – w zależności od jego rodzaju -kosztuje 1.79-3.50 € (to tak jak by w Polsce kosztowało 1,79-3,50 zł). Co do porównania do zarobków, wydaje mi się, że weganizm nie jest tutaj dużym wydatkiem…

Masz jakieś anegdotki związane z weganizmem w Austrii? Coś zabawnego w związku z tym Ci się przytrafiło?

W sumie jak przeszłam na weganizm, to w momencie wyjazdu byłam w szoku, jak trudne jest wypicie kawy z mlekiem sojowym na mieście (zwłaszcza, że często osoby w kawiarniach nie wiedziały, o co mi chodzi z mlekiem roślinnym!!!), a o zjedzeniu czegokolwiek nie wspomnę….

*

Podobało się? W takim razie polub mnie na fejsbuku i zaobserwuj na bloglovin, aby nie przegapić kolejnych wpisów!