WEGAŃSKI MAKIJAŻ: EYELINER GOSH W PISAKU
Całkiem niezły (choć poszukiwania tego jedynego, idealnego wciąż trwają!) eyeliner w pisaku – wygodny, dobrze kryjący, smoliście czarny, wegański i nietestowany na zwierzętach. Sprawdź!
EYELINER GOSH W PISAKU (INTENSE EYELINER PEN) – INFO
Obiecanki producenta: „Gosh Intense Eye Liner Pen ma gładki i miękki aplikator, który ułatwia narysowanie cienkiej i dokładnej linii. Jest stworzony na bazie wody, ma półstałą konsystencję i nie rozmazuje się. Gosh Intense Eye Liner Pen nie zawiera parabenów i jest bezzapachowy.”
Pojemność: 1 ml
Kolor: 01 black (dostępne są także: grey, brown, dark green, purple, blue – odcienie możecie podejrzeć TU)
Cena: między 30 a 40 zł
Dostępność: np. Hebe
MOJE WRAŻENIA
Najlepszy wegański eyeliner, jakiego dotąd używałam (w sumie za wiele ich nie było, ten jest dopiero drugi), choć ma swoje wady. Zacznę może jednak od zalet – bardzo podoba mi się świetnie kryjąca smolista czerń, którą się uzyskuje już przy pierwszej warstwie. Aplikator jest po prostu idealny – cieniutki i dość sztywny, na tyle, żeby się nie wyginał podczas malowania (ale sprawdziłam paluchami, że normalnie się wygina, wiec faktycznie, tak jak mówi producent, aplikator jest miękki), ale nie na tyle, by podrażniał skórę, jakoś drapał czy sprawiał, że aplikacja jest nieprzyjemna. Można zatem bardzo wygodnie, łatwo i szybko zrobić precyzyjną kreskę. Także, zgodnie z obietnicą producenta, nie rozmazuje się, to fakt. Po eyelinerze w pisaku Essence zwracam też uwagę na długość – eyeliner w pisaku Gosh ma ją optymalną (można spokojnie podsunąć się na maxa blisko lustra, no i pisak mieści się w zwykłej małej kosmetyczce). Niestety, jest jedna istotna wada – trwałość. Produkt nie utrzyma się na powiece cały dzień, po kilku godzinach kolor lekko blaknie i przeciera się w kącikach oczu. Nie jest to, na szczęście, jakoś mocno widoczne, ale mi przeszkadza, więc w połowie dnia jestem zmuszona do poprawiania makijażu. Od eyelinera za ponad 3 dyszki oczekuję zdecydowanie więcej (zwłaszcza po tym, jak przez kilka lat używałam eyelinera Wibo, który był idealny w każdym calu, a kosztował zaledwie kilka złotych – niestety, nic na temat „wegańskości” jego składu nie wiadomo, więc musiałam zrezygnować). W ogólnym rozrachunku oceniam ten eyeliner na czwórkę (w sześciostopniowej skali, oczywiście) – całkiem dobry, ale mogłoby być lepiej.
Pst, sprawdź też inne wegańskie kosmetyki do makijażu:
- Eyeliner Essence
- Wosk do brwi Bell Hypoallergenic
- Korektor Bell
- Primer i puder GOSH
- Maskara all eyes on me
- Fluid (korektor) Bell Illumi
*