
LIPIEC W PIGUŁCE
Co się u mnie działo w lipcu? I co działo się na blogu? Sami sprawdźcie i… koniecznie uzupełnijcie zaległości!
POWTÓRKA Z ROZRYWKI
1. Czerwiec w pigułce i czwarte urodziny bloga
3. Mortycja poleca #80 – przegląd internetów
4. 10 pomysłów na wegańskie pasty nie tylko do chleba
7. Mortycja poleca #81 – przegląd internetów
8. Sałatka z ananasem i wegańskim majonezem z ciecierzycy
9. Gdzie zjeść wegańsko w Trójmieście?
*
A CO TAM U MNIE?
Lipiec był miesiącem pod znakiem „miłoś”. Totalnie się wyłączyłam z życia, czyli przede wszystkim bloga i pracy, a wszystko to przez mojego chłopaka. No, ale cóż, jak się wreszcie spotkało kogoś, kto też uwielbia śpiewać i przyklaskuje wszystkim twoim szalonym pomysłom typu „róbmy akrobacje w duecie na środku ulicy” albo „wynajmijmy tandem i rozjeżdżajmy ludzi”, i nawet dzielnie znosi twojemu PMS-a (czyli bez słowa skargi tuli i karmi), to ciężko z planety „rzyganie tęczą z miłości” wrócić na ziemię, sami rozumiecie. Aaaaanyway! Fajności, jakie spotkały mnie w lipcu, to:
- nieustanne pojedynkowanie się z Kajtkiem w singstar (skubany pokonał mnie w śpiewaniu Britney, to był okrutny cios!),
- spontaniczny wyjazd do Trójmiasta na kilka dni,
- lekcja gry na ukulele (wymiatam w tym i cichcem marzę o różowym ukulele),
- dwukrotne farbowanie włosów – najpierw siwo-różowe ombre, potem powrót niebieskiego,
- info, że wow, jednak mogę znów CODZIENNIE pić kawę i nie zrobię buby swojemu żołądkowi,
- premiera „Obecności 2” (kilka nocy po tym musiałam ciągle spać u Kajtka, bo tak się bałam).
Aha, pozbawiona jestem smartfona, więc na insta cisza. Nie obawiajcie się jednak, misie pysie (wiem, że tęsknicie!), i na insta, i na blogaska wracam niebawem!
*