JAK PRZETRWAĆ JESIEŃ?

Jak przetrwać jesień i nie zwariować? Jak dobrze wykorzystać tę porę i mieć z tego frajdę? Sprawdź!

Nie wiem, jak Was, ale mnie jesienią dopada prawdziwy marazm i marzę jedynie o tym, by zawinąć się w kocykowe burrito i spać. Albo oglądać cały dzień seriale lub czytać książkę. I najlepiej jeszcze, jakby mi ktoś dostarczał regularnie zapasik gorącego kakao i prażonych pistacji…

Niestety, nie ma tak hop siup, że można przeleżakować do wiosny robiąc jedno wielkie nic. W końcu trzeba robić rzeczy. Rzeczy się same przecież nie zrobią, prawda?

Dlatego dziś mam dla Was instrukcję, jak sobie chociaż trochę tę jesień ułatwić. U mnie na ogół (no bo czasem jednak marazm wygrywa, w związku z czym snuję się cały dzień jak smród po gaciach i nie wiem, co ze sobą zrobić) pomaga, więc zapewne pomoże i Wam.

PO PIERWSZE – PYSZNE ROZGRZEWACZE

Aby jako tako przetrwać jesień trzeba w siebie co i rusz wlewać pyszne gorące napoje. Ja idę na łatwiznę i poję się naprzemiennie herbatą z sokiem malinowym i kakałkiem, ale można to zrobić też bardziej fancy. O tu dla przykładu kilka przepisów, które z pewnością w końcu wypróbuję:

No i nie zapominajmy, rzecz jasna, o grzanym winie!

wegańska gorąca czekolada przepis

PO DRUGIE – ROZGRZEWAJĄCE JEDZONKO

Z jednej strony jesienią od stania przy garach wolałabym zakopanie się pod kołderką, ale z drugiej… przy kuchni tak cieplutko. No i szalejąc przy garach można zapomnieć o szaroburej aurze za oknem. Tak że polecam zakasać rękawy i wypróbować w końcu te wszystkie przepisy, które od lat wrzucacie do zakładek czy tam do pocketa. Polecam zwłaszcza rozgrzewające dania kuchni azjatyckiej, no i oczywiście zupy! Mnie kusząco wyglądają te przepisy:

…i z pewnością je tej jesieni wypróbuję. A może Wy podsuniecie mi jeszcze jakieś ciekawe?

jesień przepisy wegańskie

PO TRZECIE – ZRÓBŻE COŚ ZE SWOIM ŻYCIEM!

Ten pomysł może Wam brzmieć szalenie, ale… polecam jesienią wprowadzić zmiany do swojego życia. Serio! Wiosną i latem człowiek woli hasać w plenerze, chodzić na randki i spotykać się z przyjaciółki, i nie myśli wtedy o tym, by cokolwiek zmieniać, bo pogoda za ładna, wieczory za długie i tyle do przeżycia! A jesienią taki człowiek się kisi w domu i… marnuje energię. Tak że jeśli chcecie coś w swoim życiu zmienić, to bierzcie się za to właśnie teraz! To nie muszą być jakieś spektakularne zmiany. Ja na przykład w końcu wzięłam się za wyrabianie sobie zdrowych (i dla ciała, i dla ducha) nawyków i ogarnięcie dziennej rutyny. I tak zaplanowałam sobie, że…

  • rano ssę olej kokosowy, piję super zdrowe smoothie, łykam suple i medytuję (żeby się uspokoić i przestać wściekać, że musiałam wstać),
  • w ciągu dnia robię sobie przerwę na półgodzinny spacer,
  • wieczorem. przed snem znajduję czas na pisanie dziennika, minimum pół godziny czytania i znów medytację (żeby się wyciszyć przed snem).
  • codziennie piję olej z wiesiołka, a co drugi dzień robię z niego wcierkę w skórę głowy i olejuję włosy (na długości – olejem lnianym).
  • pracuję metodą Pomodoro (u mnie 45 minut pracy i 15 minut przerwy to optymalny podział).

W ten sposób dbam o siebie, o swoje zdrowie i przestaję być człowiekiem chaosem. Bo w końcu mam czas, aby to wszystko ogarnąć.

Zastanawiacie się, co Wy możecie zmienić w swoim życiu? A może nawet nie macie siły się zastanawiać? No to mam dla Was kilka podpowiedzi:

  • spróbujcie odżywiać się zdrowiej – włączcie do swojej diety więcej warzyw i owoców, ograniczcie spożycie produktów odzwierzęcych albo chociaż mięsa (o ile jecie takie produkty), jedzcie mniej smażonego i w ogóle przetworzonego jedzenia. Na początku może się to wydawać trudne, więc po prostu spróbujcie pić więcej smoothies i jeść więcej sałatek. I smoothies, i sałatki zawsze są pyszne, a można w nich przemycić naprawdę dużo witamin z nieprzetworzonych owoców i warzyw!
  • zacznijcie prowadzić dziennik wdzięczności – jesienią, kiedy nie chcę prawie nic prócz psioczenia na cały świat. warto spojrzeć na swoje życie i to, co się ma, z perspektywy wdzięczności. Właśnie teraz potrzebujemy docenić to, co mamy, aby poczuć się szczęściarzami i zmienić trochę swoje nastawienie. Wiem, że mówię trochę jak guru jakiejś sekty, ale u mnie to zadziałało, więc i Ty po prostu spróbuj. Codziennie wieczorem spisz przynajmniej 3 rzeczy, za które jesteś wdzięczna/wdzięczny, z których się cieszysz, które możesz docenić czy które czynią się szczęśliwą/szczęsliwym. To może być super pyszna kawa (kawa to zawsze powód do zadowolenia!), tulaski z partnerem lub partneką, fajna książka, którą czytasz, albo coś, co masz na co dzień i już tego nie doceniasz – swoje zdrowie, sprawność, posiadanie rodziny czy pracy itp.
  • zapiszcie się w końcu na ten pole dance, kurs tanga, zumbę czy co tam sobie wymyśliliście wiele miesięcy temu i co ciągle odkładacie.

jak przetrwać jesień

PO CZWARTE – ZAJMIJ SIĘ CZYMŚ, DO CHOLERY!

Przestań snuć się z kąta w kąt albo leżąc na kanapie przewracać z boku na bok i marudzić. Zajmij się w końcu czymś, do cholery! Ale czym, pytasz? Już podpowiadam:

  • poczytaj książkę – na jesień polecam zwłaszcza serię o Muminkach lub o Mary Poppins, kryminały i biografie oraz wywiady z inspirującymi ludźmi. Zresztą… co ja Ci będę mówić, co masz czytać? Na pewno mnóstwo nieprzeczytanych książek zalega Ci na półkach i na Kindlu i tylko czeka na swoją kolej.
  • pomóż innym, zostań wolontariuszem/aktywistą – jak zwał, tak zwał, w każdym razie – zrób coś dla innych! Zapisz się do Otwartych Klatek (choćby do grupy wspierającej, jeśli nie masz za wiele czasu), pomóż w lokalnym schronisku dla bezdomnych zwierząt, zorganizuj zbiórkę dla domu dziecka, oddaj krew i namów do tego swoich bliskich, zapisz się do banku dawców szpiku.. Jest wiele możliwości, aby pomóc innym, niekoniecznie ogromnym nakładem pieniędzy czy/i czasu.
  • idzie Halloween, zorganizuj przebieraną imprezę – nie ma większej frajdy niż wymyślanie motywu przebrań, wyszukiwanie pomysłów na DIY dekoracje, tworzenie playlisty, planowanie przekąsek… No ja przynajmniej to uwielbiam! Zwłaszcza, że w Halloween mam też urodziny. Moim tegorocznym motywem imprezy będzie… szpital psychiatryczny. A Ty co wymyślisz?
  • sproś znajomych na planszówki lub karcianki – jeśli ani Ty, ani Twoi znajomi nie macie tego typu gier, to je po prostu wypożyczcie! W większych miastach można wypożyczać gry w bibliotekach (we Wrocławiu – w Mediatece, i mają całkiem niezłe gry!) i w sklepach (we Wrocławiu np. w Planszóweczkach w Nowych Horyzontach i w Bardzie na Szewskiej). Jeśli nie wiesz, jaką grę wybrać, daj znać, przygotuję wpis na temat tych najbardziej godnych Twojej uwagi!
  • zmajstruj coś – jeśli należysz do osób jarających się DIY, to przestań jedynie wzdychać do tutoriali na blogach i Pintereście, i weź się do roboty! To naprawdę fajna sprawa i daje mnóstwo radochy. Nawet jeśli efekt końcowy nie jest zadowalający, hehe.
  • poćwicz seks – serio, serio. Co lepiej rozgrzeje Cię jesienią niż figle w  łóżku (czy poza nim, po co się ograniczać)? Jeśli nie masz pomysłu, jak podkręcić atmosferę w sypialni albo co w ogóle nowego wymyślić, polecam Ci książkę „Sex. Rozkosz każdego dnia” Susan Crain Bakos (może jakąś recenzję walnę niedługo? w końcu o seksie od dawien dawna nie pisałam).
  • weź udział w wyzwaniu fotograficznym, np. tym u Jest Rudo.
  • zrób to, co od tygodni/miesięcy/lat odkładasz – ja założyłam swój e-magazyn, nad którym myślałam od miesięcy i właśnie powiększam jego ekipę, a Ty czym się w końcu zajmiesz? Weź napisz wreszcie tę książkę, zagadaj do tego faceta, który Ci się tak podoba, poćwicz szycie na maszynie czy tam granie na ukulele, zafarbuj włosy na ten szalony kolor, o którym marzysz, załóż bloga, przeczytaj wreszcie to wszystko, co masz w Pockecie… I koniecznie się pochwal w komentarzu, jak wreszcie to zrobisz!
jesień co robić
źródło zdjęcia: www.unsplash.com

Pst, sprawdź też:

[źródło tytułowego zdjęcia: picjumbo]

*

Podobało się? W takim razie polub mnie na fejsbuku i zaobserwuj na bloglovin, aby nie przegapić kolejnych wpisów!