BIBLIOTECZKA #4 – POLKI NA BLISKIM WSCHODZIE, CHOLERNIE DŁUGI KRYMINAŁ I NOWY MIŁOSZEWSKI

Po jaką książkę warto sięgnąć? Co czytać? Które historie z życia wzięte TRZEBA przeczytać i co czytać dla relaksu? Zobacz mój przegląd książek ze stycznia i lutego!

Biblioteczka to cykl, w którym przedstawiam i recenzuję ostatnio przeczytane książki. Kiedy mi się przypomni, że mam taki cykl na blogu. Nie za często o tym pamiętam, bo – wstyd przyznać – ostatnio wpis pochodzi sprzed prawie roku, cykl rozpoczęłam dokładnie 2 lata temu, a to dopiero czwarty post, Cóż, najwyraźniej lepiej wychodzi mi czytanie książek niż pisanie o nich.

No ale skoro już sobie przypomniałam o cyklu, to do rzeczy! Dziś przed Wami pierwsze 4 książki, które przeczytałam w tym roku (TUTAJ bieżąca lista, co już w 2018 przeczytałam i co czytam aktualnie).

Byłam kochanką arabskich szejków, L. Shukri

Tytuł mocno wprowadzający w błąd – dziewczyna owszem, była kochaną arabskich szejków, ale za pieniądze i nie z własnej woli. Książka opowiada prawdziwą historię Polki, która zakochała się w Syryjczyku, przez którego potem została sprzedana jako seksualna niewolnica. Historia wciągająca tyle co przerażająca. Podczas czytania tego nie widziałam, ale teraz nasuwa mi się skojarzenie z – wybaczcie, jeśli to za mocne porównanie – literaturą obozową, bo i takie historie czyta się trochę z przerażeniem, a trochę z zadziwieniem, co czego zdolny jest człowiek, aby jednak nie oszaleć, nie załamać się totalnie. Analogia to o tyle trafna, że tutaj też dziewczyna w końcu zaczęła po prostu robić wszystko, aby przetrwać, nie wyrwać się z piekła, ale przetrwać, przeżyć kolejny dzień, cokolwiek by jej nie czekało.
Moja ocena: 8/10
Książka dostępna na Legimi.

Perska miłość, L. Shukri

Po przeczytaniu „Byłam kochanką arabskich szejków” chętnie sięgnęłam po kolejną książkę tej samej autorki, kolejna historię z życia wziętą. Tym razem o Polsce, która studiowała turystykę i w związku z tym wyjechała do Kuwejtu, aby nauczyć się języka i mieć większe szanse na rynku pracy. Na miejscu poznała faceta, zakochała się i wyszła za mąż. Dotąd wszystko było jak w bajce, ślub był piękny, a podróż poślubna cudowna… A potem zaczęła się równia pochyła w dół. Zapewne nie jest to obraz statystycznego małżeństwa mężczyzny z bliskiego wschodu z kobietą z zupełnie innej kultury, ale myślę, że warto przeczytać, jak to MOŻE wyglądać, jak to MOŻE się skończyć i jak bardzo można znaleźć się w pułapce. Mnie ta historia naprawdę przeraziła. Straszne w niej było też to, jak ta kobieta, ta Polka, się okropnie okłamywała, jak nie dopuszczała do siebie rzeczywistości, tylko tkwiła w swoich urojeniach, w wizji pięknego związku sprzed ślubu.
Moja ocena: 8/10
Książka jest dostępna na Legimi.

Pochłaniacz, K. Bonda

Kocham kryminały, więc o Katarzynie Bondzie od czasu do czasu coś mi się o uszy obijało. W końcu postanowiłam się zapoznać z jej twórczością i… na początku niemiłe zaskoczenie – jej książki są cholernie długie. Postanowiłam się jednak nie zniechęcać i sięgnęłam po „Pochłaniacz” (672 strony, cholera!!!), pierwszą książkę z serii „Cztery Żywioły Saszy Załuskiej”. Opis mnie zainteresował (przeczytajcie go TUTAJ, bo historia była na tyle zawiła, że ja nie mam siły wymyślać swojego własnego), no i przeczytałam. A właściwie wciągnęłam, pożarłam tę książkę! Nie jestem pewna, czy zrozumiałam dobrze sam finał, bo historia była długa, miała mnóstwo szczegółów, a zakończenie było naprawdę zaskakujące i… no też pokręcone. Jestem pod wrażeniem, że autorka pisząc sama się mogła w tym wszystkim połapać, hehe. Po następne tomy na pewno sięgnę, ale za jakiś czas, muszę trochę odsapnąć po tak długiej i szczegółowej książce.
Moja ocena: 9/10
Książka jest dostępna na Legimi.

Jak zawsze, Z. Miłoszewski

I najlepsze na koniec! Jestem pewna, że ta książka znajdzie się w pierwszej trójce najlepszych książek przeczytanych przeze mnie w 2018 roku.
Z Miłoszewskim jestem na bieżąco – ochoczo pochłaniam kolejne jego książki i dotychczasowe baaaardzo mi się podobały. Tylko że to były książki w zupełnie innym klimacie – thrillery czy tam sensacja, czy jak to nazwać. W każdym razie bardziej mroczny, niepokojący klimat. A tutaj historia dwójki staruszków, którzy obchodzą 50-tą rocznicę swojego pierwszego seksu (swoją drogą co za cudowny pomysł, rocznic nigdy dość, a tę można bardzo pieprznie świętować, jestem za!) i oto nagle następnego dnia budzą się w alternatywnej rzeczywistości 50 lat wcześniej. I tutaj zaczynają się cuda  dziwy! Bo po pierwsze – czy znowu pójdą tą samą drogą czy może wprowadzą w życie pobożne życzenia w stylu „gdybym mogła cofnąć czas, to wszystko zrobiłabym inaczej”? No i po drugie – jak mogłaby wyglądać historia Polski, gdybyśmy po drugiej wojnie światowej zawarli sojusz z Francją i nie dali się Rosji? Odpowiedź i na pierwsze, i drugie pytanie jest ogromnie ciekawa. Tak że ta książka to lektura obowiązkowa!
ocena: 10/10, totalnie!
Książka dostępna na Legimi.

„W jego uśmiechu była energia pozwalająca zrozumieć, dlaczego ludzkość się rozwija. Dzięki ludziom, którzy dużo gestykulują, dużo się uśmiechają i namawiają resztę, żeby robić rzeczy głupie, nieprzewidywalne i sprawdzać, czy niemożliwe naprawdę jest niemożliwe.”

– cytat z „Jak zawsze”

W poszukiwaniu dobrych książek (albo ku przestrodze, jakich unikać!) zapraszam do poprzednich wpisów z cyklu: