PIKANTNY WEGAŃSKI RAMEN NA PRZEZIĘBIENIE

Masz ochotę na azjatycki bulion w wersji wegańskiej? Jesteś miłośnikiem ramenu? A może po prostu złapało Cię przeziębienie i potrzebujesz czegoś pysznego na rozgrzanie? Koniecznie wypróbuj mój przepis!

Dzięki pisaniu książki wyrobiłam w sobie nowy – dobry w moim przekonaniu, na pewno dobry dla bloga – nawyk. A mianowicie podczas gotowania zaczęłam spisywać przepisy. Gotuję dużo i zazwyczaj jest to czysta improwizacja albo wręcz i eksperymenty, które nieraz trudno odtworzyć (przynajmniej jeśli chodzi o dokładnie ten sam smak)… Dzięki notowaniu przepisów będę mogła częściej dzielić się z Tobą tymi najlepszymi!

Dziś jedziemy z przepysznym wegańskim ramenem z super pikantną ostatnią nutą. Oczywiście jeśli nie masz ochoty na pikanterię, możesz pominąć papryczki piri piri i otrzymasz raczej łagodny wywar. Koniecznie daj znać, jak smakowało!

WEGAŃSKI RAMEN – PRZEPIS

Wywar:

  • 1 litr warzywnego bulionu
  • 1 duża cebula (120 g)
  • 2 duże ząbki czosnku (10 g)
  • 3 papryczki piri piri
  • 1 łyżka oleju (10 g)
  • 2 łyżki glonów wakame (8 g)
  • 3 łyżki sosu sojowego (30 g)
  • 1 łyżka czerwonej pasty miso (14 g)

Dodatki:

  • 100 g makaronu soba
  • 1 plaster tempehu (90 g)
  • pół kostki tofu (90 g)
  • pół pęczka grzybków enoki (35 g)
  • pół czerwonej papryki (70 g)
  • pół żółtej papryki (70 g)
  • 1 mały ogórek gruntowy (60 g)
  • 3 rzodkiewki (30 g)

Marynata:

  • 2 łyżki czerwonej pasty miso (40 g)
  • 1 łyżka sosu sojowego (10 g)
  • 1 łyżka oleju sezamowego (6 g)

Po pierwsze – na samym początku odpalamy serial na Netflixie, bo przygotowanie tej zupki trochę potrwa. Akurat 1 odcinek „You, me, her” albo „I Zombie”.

Cebulę, czosnek i papryczki drobno siekamy, wrzucamy do dużego garnka, zalewamy olejem i podsmażamy. Zalewamy bulionem warzywnym, dorzucamy glony wakame i 2 łyżki sosu sojowego, a potem gotujemy pod przykryciem przed 45 minut.

W czasie kiedy zupa się gotuje przygotowujemy dodatki – makaron gotujemy, rzodkiewkę kroimy w plasterki, paprykę na pół i w słupki, ogórka i tofu w kostkę, tempeh kroimy w paski, a od grzybków odkrajamy grzybnię. Przygotowujemy marynatę – składniki mieszamy z 4 łyżkami wody. Smarujemy nim tempeh, tofu i grzybki, a potem pieczemy je w elektrycznym grillu (albo ewentualnie w piekarniku).

Kiedy zupa się ugotuje, wyławiamy z niej wszystkie farfocle (uwaga, nie wyrzucamy! odciskamy z nich zupę i chowamy do lodówki albo nawet mrozimy – będą na wegańskie kotlety niby-rybne, przepis też wkrótce podrzucę!) i dodajemy po łyżce sosu sojowego i pasty miso. Mieszamy i gotowe! Chyba że jest dla Ciebie za pikantne – wtedy dodaj 2 łyżki soku z cytryny.

Do miseczek wlewamy bulion i dorzucamy po trochu ze wszystkich dodatków (nie żałujemy sobie!), i wcinamy aż nam się uszy trzęsą!

SMACZNEGO!

Sprawdź również przepisy na…

*

Podobało się? W takim razie polub mnie na fejsbuku zaobserwuj na bloglovin, aby nie przegapić kolejnych wpisów!