Jak zorganizować przeprowadzkę do dalekiego kraju? Jakie formalności? Jak znaleźć tani lot? I jak przewieźć kota za granicę? O tym w dzisiejszym wpisie!
4 miesiące temu przeprowadziliśmy się do Meksyku. Posypało się mnóstwo pytań o to, jak zorganizowaliśmy taką przeprowadzkę. Przeprowadzkę z kotem na drugi koniec świata.
Ale spokojnie, opowiem Wam też o szczegółach tego przedsięwzięcia. Będzie o tym:
jak przetransportować kota na drugi koniec świata,
jak zorganizować przeprowadzkę do innego kraju,
jakie formalności trzeba załatwić, czy się przeprowadzić do Meksyku,
jak znaleźć mieszkanie w innym kraju, nie mieszkając w nim.
Jak znaleźć TANI lot do dalekiego kraju (np. Meksyku)?
Nie jestem ekspertką w tym, jak szukać tanich lotów, ale znam jeden fajny sposób, z którego skorzystaliśmy my. To jest sposób na tani lot do kraju, do którego w danym czasie są organizowane wycieczki biur podróży…
Wchodzisz na stronę biura podróży (np. TUI, Itaka, Rainbow) i klikasz w zakładkę „Bilety lotnicze”, a potem wybierasz kierunek i filtrujesz wyniki od najniższej ceny.
W tym momencie akurat nie ma sezonu na Meksyk, ale gdy my lecieliśmy, to był. Kilka dni przed wylotem kupiliśmy w Rainbow bilety za 799 zł za osobę (w jedną stronę). Czarter z Warszawy do Cancun. W cenie oczywiście bagaż 20 kg na osobę.
Więcej na temat wyszukiwania tanich lotów, zwłaszcza do Meksyku właśnie, przeczytacie u Dominiki na Instagramie (klik). Dominika jest rezydentką biura podróży, więc wie, co mówi :)
Jak się przeprowadzić z całym majdanem na drugi koniec świat?
Zostawić majdan w domu i wziąć tylko najpotrzebniejsze rzeczy. Kilkukrotne przeprowadzki między krajami w ciągu ostatnich dwóch lat nauczyły mnie kilku rzeczy… Najważniejszą jest chyba to, że potrzebujesz znacznie mniej niż myślisz. I to nie jest czcze kołczingowe pieprzenie.
Gdy przeprowadzaliśmy się na Sycylię, to zamawialiśmy busa, by przewiózł nasze wszystkie rzeczy. Z Sycylii na Maltę – to samo. Ale już z Polski do Meksyku – nope. Wzięliśmy 2 duże walizki, kota pod pachę i tyle.
Na tak daleko kierunek nawet zwyczajnie nie opłacałoby się organizować przeprowadzki gratów.
Co my wzięliśmy ze sobą do Meksyku?
trochę ubrań,
sprzęt (laptopy, Kindla iPada),
trochę jedzenia dla kota na pierwsze dni,
kilka gier planszowych, których zawartość zapakowaliśmy do jednej pudełka,
zapas tabletek antykoncepcyjnych na pół roku
i tak absolutnie niezbędne rzeczy jak wrotki, maskotki i ukulele, hehe.
Na miejscu dokupiliśmy kilka rzeczy – blendery (ręczny i kielichowy, to dla mnie absolutne must have w kuchni, a na wyposażeniu wynajętego mieszkania ich nie było) oraz kuwetę dla kota, a w najbliższym czasie mamy zamiar kupić sobie też rowery :)
Kot może lecieć z Tobą samolotem, ale nie we wszystkich liniach lotniczych. Tanie linie nie biorą w ogóle zwierząt do samolotu – ani na pokład ani do luku bagażowego. No ale tanie linie nie latają na tak dużych odległościach (choć jeśli lecisz z przesiadką w którymś europejskim mieście, to weź to pod uwagę!), więc tutaj nie było żadnego problemu.
My lecieliśmy LOTem, który zabiera zwierzęta i do luku, i na pokład. Aby Borsuk mogła lecieć z nami, musieliśmy spełnić i warunki przewoźnika, i warunki kraju, do którego lecimy.
Warunki przewoźnika zawsze znajdziecie na jego stronie www, ale zazwyczaj są następujące:
kot (albo pies lub fretka), aby lecieć z Tobą na pokładzie, razem z transportem musi ważyć 6 albo 8 kg.
tranporter musi mieć określone wymiary i ma się mieścić pod siedzeniem, bo to właśnie tam podczas lotu powinien być trzymany (ale nie jest to mocno pilnowane, ja cały czas trzymałam transporter z Borsukiem na kolanach), oraz musi mieć wodoodporne dno
oczywiście trzeba też za koteczka (albo psa lub fretkę) dodatkowo zapłacić – przeważnie cena wynosi 50 euro lub 280 zł, bez znaczenia, czy lecisz krótkim lotem między krajami UE czy lotem transkontynentalnych
Warto też wiedzieć, że każda linia lotnicza ma jakiś określony wewnętrznie limit zwierząt na pokładzie. W Locie są to bodajże 3 koty w klasie ekonomicznej. I oczywiście nie bierzemy kota na spontanie, tylko trzeba wcześniej linie lub biuro podróży (jeśli lecimy czarterem) o tym powiadomić.
Warunki wwiezienia kota do Meksyku:
musi być zaczipowany,
mieć paszport z legalizacją, czyli pieczatką Powiatowego Lekarza Weterynarii (i za to trzeba dodatkowo zapłacić, już nie pamiętam ile, ale nie była to duża kwota).
mieć świadectwo zdrowia zwierzęcia wypełnione przez uprawniony podmiot. Zwierzę musi mieć oczywiście aktualną szczepionkę przeciwko wściekliźnie, a ponadto być odrobaczone i odpchlone (nawet jeżeli nie ma pcheł, to to odpchlenie musi być wpisane w świadectwo zdrowia), i mieć to wszystko wpisane w świadectwo zdrowia. To świadectwo musi być w języku angielskim i jednym z dwóch- portugalskim albo hiszpańskim.
Ja pisałam do Generalnego Inspektora Weterynaryjnego w sprawie wymogów przewozu zwierzęcia i od nich dostałam info, że świadectwo zdrowia zwierzęcia ma być na konkretnym formularzu. Wydrukowałam ten formularz i zabrałam do weta, ale on miał swój (inny) i przy nim się uparł, nie mogłam go przekonać. No ale to i tak nie miało znaczenia, na szczęście.
Za to ta pieczątka legalizacja paszportu jest super ważna! W Unii Europejskiej się tego nie wymaga, wystarczy paszport, czip i szczepionka na wściekliznę, więc można to przegapić. Ale przy wywozie zwierzęcia do krajów trzecich, czyli poza Unię, ta pieczątka musi być!
Gdy pierwszy raz przeprowadzliśmy się za granicę, czyli na Sycylię, mieliśmy na miejscu znajomego, który w naszym imieniu chodził oglądać mieszkania, robić zdjęcia i nam wysyłał, i w ten sposob znaleźliśmy lokum, i w dniu przyjazdu od razu podpisaliśmy umowę.
Jednak w Meksyku nie mieliśmy nikogo, dlatego zrobiliśmy inaczej. Jeszcze gdy byliśmy w Polsce Kajtek napisał na kilku meksykańskich grupach, że szukamy mieszkania, i odezwało się do niego kilku agentów nieruchomości. Tak że jeszcze będąc w Polsce umówiliśmy się na oglądanie mieszkań.
Na bookingu zarezerwowaliśmy sobie hotel na tydzień, aby w tym czasie znaleźć mieszkanie. Udało nam się to już po 3 dniach, a po 5 przeprowadziliśmy się do nowego mieszkania. Mimo że prosiliśmy o umowę w języku angielskim, to dostaliśmy ją po hiszpańsku. Nic oczywiście z tego nie rozumieliśmy, więc podpisaliśmy ją w ciemno, haha.
Jakie formalności należy załatwić, by zamieszkać w Meksyku?
W naszym przypadku wystarczy jedynie wiza turystyczna, jako że jesteśmy cyfrowymi Nomadami i pracujemy oboje online. Nie jesteśmy zatrudnieni w Meksyku i nie zamierzamy szukać tutaj pracy.
Wizę wyrabia się bezpłatnie na lotnisku, przy przylocie. Wystarczy wypełnić wniosek (przy locie czarterem z biurem podróż wniosek i wzór dostajesz w samolocie). Warto wiedzieć, że maksymalny czas, na jaki można otrzymać wizę turystyczną do Meksyku, wynosi 180 dni. Jednak podobno wystarczy ponownie przekroczyć granicę, by otrzymać kolejną wizę na taki sam okres. Cóż, już wkrótce przyjdzie mi to sprawdzić, bo zamierzamy oczywiście zostać dłużej :)
Oczywiście z wizą turystyczną wiążą się pewnie ograniczenia – nie możecie być legalnie zatrudnieni, a w stanie Quintana Roo, gdzie my mieszkamy, nie można też kupić samochodu nie będąc rezydentem.
PS Więcej o przeprowadzce do innego kraju pisałam we wpisie Jak zorganizować przeprowadzkę do innego kraju?To był wpis na podstawie moich doświadczeń z przeprowadzką na Sycylię oraz potem na Maltę.