JAK ZORGANIZOWAĆ PRZEPROWADZKĘ DO INNEGO KRAJU?

Jak zorganizować przeprowadzkę do innego kraju? Jak i kiedy wybrać mieszkanie, przewieźć rzeczy, a nawet… zwierzę (np. kota)? Przeczytaj post!

Przeprowadzka do innego kraju może wydawać się rzeczą skomplikowaną, ale uwierz mi, że nie taki diabeł straszny. Oczywiście wszystko zależy od tego, dokąd się przeprowadzasz – w zależności od tego może być łatwiej lub trudniej. Ja dziś podzielę się z Tobą moimi doświadczeniami z przeprowadzki z Polski na Sycylię. Napomknę również w kilku punktach o Malcie, gdzie przeprowadzam się wkrótce.

WYNAJĘCIE MIESZKANIA LUB DOMU

Oczywiście aby wynająć dom czy mieszkanie w innym kraju niezbędne jest obejrzenie obiektu, który chce się wynająć. Każdy, kto kiedykolwiek chciał coś wynająć, z pewnością wie, jak bardzo zdjęcia z ogłoszenia potrafią wprowadzać w błąd… I tutaj ogromnie przydają się znajomi na miejscu – mogą pójść na taką wizytę w twoim imieniu, wszystkiego się dowiedzieć, obfotografować ze wszystkich stron i doradzić, czy warto, czy nie warto.

Na Sycylii czy – jak podejrzewam – w innych częściach Włoch MUSISZ znać język włoski albo mieć kogoś znajomego, kto nim biegle włada i albo mieszka na miejscu, albo wybierze się z Tobą w krótką podróż celem oglądania mieszkań. Bez znajomości włoskiego nie umówisz się nawet na oglądanie mieszkania, bo Sycylijczycy (i Włosi ze stałego lądu, podejrzewam, też) nie mówią po angielsku, tak że wszelkie twoje próby kontaktu spełzną na niczym. Nam ogromnie pomógł znajomy Sycylijczyk mieszkający jakieś 2 godziny drogi od Palermo, które to obraliśmy sobie za cel. Ba, ciągle nam pomaga, bo jeśli internet przestanie działać, zepsuje się domofon czy cokolwiek innego się stanie, to znów trzeba znać język włoski, by zadzwonić po pomoc. To jest, niestety, ogromny minus, Włoch.

Aha, na Sycylii, gdzie wiele domów stoi pustych, prawdopodobnie nie będzie problemu z zaklepaniem domu czy mieszkania wcześniej, np. na miesiąc przed planowaną przeprowadzką. Oczywiście to jest kwestia dogadania, ale stąd raczej się ludzie wyprowadzają niż wprowadzają.

Jeśli chodzi o przeprowadzkę na Maltę, drugim językiem urzędowym jest angielski, więc spokojnie można się po angielsku dogadać. Tutaj jednak fajne mieszkania bardzo szybko schodzą z rynku, więc raczej nie będzie opcji zaklepania sobie mieszkania na miesiąc przed przeprowadzką… No chyba, że za ten miesiąc zapłacisz. Również umawiać się na oglądanie mieszkań nie ma co z większym (np. tygodniowym) wyprzedzeniem, bo jak już zawitasz na Maltę, to oferty mogą być nieaktualne. Najlepiej na 2 dni wcześniej, przed planowanym przylotem w poszukiwaniu mieszkania, przejrzeć oferty (ja szukałam TUTAJ i TUTAJ). My chcieliśmy wynająć mieszkanie dopiero za 2 tygodnie, ale agentka nie chciała się na to zgodzić i w efekcie jedynie uzyskaliśmy tyle, że mieszkanie „czekało” na nas tydzień.

FORMALNOŚCI ZWIĄZANE Z WYNAJMEM

Aby zawrzeć umowę najmu we Włoszech, musisz mieć wyrobiony tzw. codice fiskale (to jest również niezbędne, aby legalnie tutaj pracować czy… legalnie grać w pokera online). Wyrabia się go w miejscowym urzędzie pracy, ale i tutaj niezbędna jest znajomość języka włoskiego, bo formularze są po włosku, a urzędnicy nie mówią po angielsku. W dużym mieście takim jak Palermo może być problem z wyrobieniem codice fiskale, bo spora kolejka przed urzędem ustawia się już przed otwarciem, i nawet jeśli pobierzesz numerek, to możesz czekać cały dzień na darmo. O ustalonej godzinie urzędnicy kończą pracę bez względu na to, ile osób jeszcze czeka. W takim wypadku lepiej pojechać do jakiegoś mniejszego okolicznego miasta (ale też rano) i tam wyrobić sobie codice fiskale.

Ważną rzeczą jest również posługiwanie się gotówką na Sycylii – większych kwot nie przyjmuje się w gotówce, i jest to unormowane prawnie. Dlatego za wynajem i kaucję najprawdopodobniej będzie trzeba zapłacić przelewem.

Na Malcie nie ma takich problemów z formalnościami – mieszkanie możesz wynająć posługując się jedynie polskim dowodem osobistym, a zapłacić możesz w gotówce.

JAK ZORGANIZOWAĆ TRANSPORT RZECZY DO INNEGO KRAJU?

To zależy do tego, jak duży jest Twój dobytek. i skąd dokąd się przeprowadzasz.

Jeśli dobytek jest niewielki i przeprowadzasz się z Polski do innego kraju europejskiego, najlepiej chyba wysłać swoje rzeczy kurierem – współlokator przeprowadził się tutaj (tj. do Palermo) z 3-ema sporymi pudłami, które wysłał sobie z Polski kurierem, i zapłacić za tę wysyłkę 530 zł. Uwaga, ważne, że nie uderzamy od razu do firm kurierskich z zapytaniem o cenę, bo wyjdzie nas to drogo! Taniej opcji szukamy przez portal kurierem.pl

Jeśli masz więcej rzeczy albo przeprowadzasz się z kilkoma innymi osobami, wystaw ofertę na portalu takim jak clicktrans (przewóz z Polski) lub Shiply (przewóz między innymi krajami niż Polska). W ofercie podajesz, co i kiedy chcesz przewieźć, jakie gabaryty to to ma i ile chcesz za to zapłacić. Oczywiście kwota, którą podasz, jest bardzo umowna i raczej nie ma znaczenia – przewoźnicy podadzą Ci swoje stawki (które i tak można negocjować, my tak zrobiliśmy).

My przeprowadzaliśmy się w 6 osób, mieliśmy do przewiezienia 4 rowery, duże fotele do pracy przy komputerze, i mnóstwo, naprawdę mnóstwo domowych gratów, więc wystawiliśmy ogłoszenie na Clicktrans – w ten sposób załatwiliśmy sobie transport rzeczy busem w interesującym nas terminie, czyli dzień przed naszym wylotem (w niedzielę po południu odebrano od nas rzeczy, potem Pan obskoczył jeszcze inne miasta, bo przeprowadzaliśmy się z osobami z różnych stron Polski, i we wtorek wieczorem był już u nas, w nowym domu). Dodatkowo tym samochodem pojechał także Borsuk Maurycy, czyli mój kot, ale o transporcie zwierząt za chwilę. Taki transport w całości kosztował nas ok. 5000 zł. W tym momencie szukamy na Shiply transportu z Sycylii na Maltę i na razie mamy tylko jedną ofertę – za 602 funty.

JAK PRZEWIEŹĆ ZWIERZĘ (KOTA / PSA) ZA GRANICĘ?

Może się wydawać, że w XXI wieku to nic trudnego, w końcu samoloty biorą do luku bagażowego czy nawet na pokład zwierzęta. Niestety, nic bardziej mylnego! Transport zwierzęcia takiego jak kot czy pies samolotem jest możliwy, owszem, ale… nie wszystkie linie biorą zwierzęta, nawet do luku. Tanie linie lotnicze zwierząt nie biorą, ani na pokład, ani do luku (ten musi być odpowiednio przystosowany, bo normalnie panuje tam baaardzo niska temperatura, i zwierzę po prostu by zamarzło). A tak się składa, że sporo bezpośrednich lotów z Polski mają jedynie tani przewoźnicy. Do Palermo lecieliśmy z Wrocławia bezpośrednio, ale gdybym chciała lecieć z przesiadkami liniami, które przewożą zwierzęta, cała podróż trwałaby jakieś 16 czy 17 godzin, z tego co pamiętam.

Jeśli się uprzesz, aby lecieć ze zwierzęciem, z przesiadkami, to musisz wiedzieć, że są pewne wymagania – tylko małe zwierzęta można brać ze sobą na pokład (muszą zmieścić się w transporterze o wymiarach bagażu podręcznego lub nieraz nawet mniejszych, np. w liniach Air Malta), te średnie i większe muszą być przewiezione w luku, w odpowiedniej klatce. Podróż ze zwierzęciem także dodatkowo kosztuje, np. w liniach Air Malta jest to koszt 70 euro za lot w kabinie pasażerskiej. No i oczywiście przewóz zwierzęcia trzeba odpowiednio wcześnie zgłosić, najlepiej przy zakupie biletu.

Inne opcje na przewiezienie kota czy psa za granicę to zlecenie tego specjalistycznej firmie. Są firmy, które przewożą zwierzęta w specjalnych przystosowanych samochodach, albo takie, które wynajmują opiekunów mających za zadanie bezpieczny transport zwierzęcia z miejsca na miejsce. W przypadku transportu samochodem, niestety, są duże ograniczenia – firmy robią tylko wyznaczone przez siebie kursy, i tylko w wyznaczonych terminach, zazwyczaj raz w miesiącu. Nie było możliwości, aby dowieźli mi Borsuka do Palermo… A raczej była, ale opcja z dodatkową opłatą. Samochód przystosowany do transportu zwierząt robi bowiem kurs do Rzymu – tam musiałabym ja odebrać kota albo zamówić dodatkową usługę za 4 000 zł – wynajem auta z dwoma kierowcami, którzy zwykłym osobowym przywieźliby mi ją do domu, do Palermo. Sam kurs z Polski (już nie pamiętam z którego miasta) do Rzymu to był koszt ok. 2000 zł. Podobnie – chyba 2500 zł – zażyczyła sobie firma, która wysyła opiekuna, aby leciał ze zwierzęciem z miejsca na miejsce (w tym przypadku z przesiadkami).

My w końcu rozwiązaliśmy to tak, że w trakcie negocjacji ceny dorzuciliśmy Borsuka do przewozu. Firma już wcześniej przewoziła zwierzęta i miała pozytywne komentarze na Clicktransie, dlatego się na to zdecydowaliśmy. Oczywiście kot nie jechał na pace z naszymi gratami, tylko w szoferce z kierowcą. Ten miał z nim wychodzić (Borsuk była w szelkach i miała smycz ze sobą), aby się załatwiła, ale z tego co słyszałam, to Borsuczek nie chciał wychodzić. Kierowca dawał kotu wodę i karmił go. Moje maleństwo dojechało całe i zdrowe, choć troszkę zestresowane, oczywista sprawa.

Ach, zwierzę, aby móc przekroczyć granicę, musi być zaczipowane, zaszczepione przeciwko wściekliźnie najpóźniej na 3 tygodnie przed planowanym przekroczeniem granicy i posiadać paszport (ten wystawiają weterynarze, od ręki). Od weterynarki dowiedziałam się, że na 3 dni przed przekroczeniem granicy zwierzę powinno też zostać odrobaczone. Niektóre państwa mają jeszcze swoje dodatkowe wymogi, które kot czy pies musi spełnić, aby przekroczyć granicę. Pamiętaj, że jeśli twój zwierzak będzie jechał samochodem, to musi spełniać warunki wymagane przez wszystkie kraje, których granice będzie przekraczał.

CO Z UBEZPIECZENIEM ZDROWOTNYM ZA GRANICĄ?

Tutaj, niestety, nie pomogę, ale polecam skorzystać z grup na Facebooku, np. Polacy na Malcie, Polacy na Sycylii czy w jakimkolwiek innym kraju, gdzie zamierzasz się przeprowadzić. Jeśli wyjeżdżając za granicę będziesz ciągle mieć ubezpieczenie w ZUSie w Polsce (ja mam, bo prowadzę DG), to po prostu przed wyjazdem wyrób sobie kartę EKUZ, która będzie uprawniać Cię do korzystania z bezpłatnej opieki medycznej za granicą.

Chyba wyczerpałam temat, ale jeśli masz jakieś pytania o tematy, których nie poruszyłam – pytaj śmiało w komentarzu!