Jak Mieć Więcej Czasu? Jak Znaleźć Czas Na Wszystko?
Jak mieć więcej czasu? Jak TY znajdujesz na TO WSZYSTKO czas? Pytają mnie moje Czytelniczki i Obserwatorki. Cóż…
Faktycznie, jak na osobę, która nazywa siebie Człowiekiem Chaosem, robię zaskakująco dużo:
-
prowadzę firmę i co i rusz wychodzę z nowymi produktami,
-
mam wolne weekendy,
-
codziennie znajduję czas na naukę i relaks, np. czytanie książek czy granie w planszówki z K.,
-
zawsze znajdę w tygodniu czas na spotkanie ze znajomymi
-
i regularnie chodzę na treningi (3 razy w tygodniu zazwyczaj).
Ale to, jak udaje mi się to wszystko pogodzić, to nie są żadne magiczne sztuczki, nie umiem zaginać czasoprzestrzeni, a za to lubię spać (minimum 9 godzin) i nienawidzę wstawania rano.
Ta „magia” to planowanie. I to też nic skomplikowanego, kilka podstawowych zasad…
Planowanie daje mi 2 rzeczy
1. Spokój
Mam dużo projektów i jeszcze więcej pomysłów, więc jeśli sobie nie rozplanuję, to to wszystko mi siedzi w głowie i przytłacza. I stresuje, że się nie wyrobię.
A jak sobie rozpiszę wszystko krok po kroku, porozdzielam zadania i wyznaczę terminy, to widzę, że jednak nie ma tego aż tak dużo, jak myślałam, i jednak spokojnie zdążę.
Planowanie odejmuje mi więc stresu, a stres — jak już się kiedyś boleśnie przekonałam — jest baaardzo niebezpieczny dla zdrowia i potrafi wywrócić całe życie do góry nogami na dłuuuugi czas.
Przeczytaj zresztą wpis: 7 rzeczy, których nauczyła mnie choroba
2. Czas
Dzięki planowaniu mam więcej czasu. Gdy już rozpiszę wszystkie projekty, widzę, że czasu jest więcej, niż myślałam. Że nie muszę pracować w każdej możliwej chwili i że bez problemu mogę wpisać w kalendarz treningi, odpoczynek i spotkania ze znajomymi.
Niektóre rzeczy też dzięki planowaniu robię hurtem na zapas (np. jedzenia na 2-3 dni od razu) i to też pozwala mi zaoszczędzić czas.
Co i jak planować?
Nie sądzę, by był jakiś jeden złoty sposób na idealne planowanie. Każdy musi znaleźć swój. Jeśli jeszcze nie macie pomysłu, to możecie wypróbować mój. Może akurat Wam podpasuje?
Planuję:
-
pracę
-
odpoczynek (tak!)
-
treningi
-
i posiłki
Oczywiście nie myślcie, że wszystko mam w kalendarzu zaplanowane co do minuty, o nie! Mimo planowania pozostawiam sobie dużo swobody.
Jak zaplanować pracę?
Kocham analogowe rozwiązania, więc zawsze najpierw wszystko rozpisuję sobie na papierze (planuję w Planerze Pełnym Czasu), a potem albo ja, albo moja współpracowniczka, przenosimy to wszystko, co tyczy się pracy, na elektronikę — do Trello lub Asany. Testujemy oba rozwiązania.
Projekty (np. wydanie e-booka świątecznego) na najbliższe miesiące rozpisuję sobie krok po kroku i do każdego kroku przypisuję osobę (w moim teamie poza mną są jeszcze 2 osoby) oraz termin.
Na bieżąco planuję plus minus cały tydzień — rozpisuję sobie konkretne rzeczy na dni, i tutaj nie tylko pracę, ale wszystko, co jest przypisane do konkretnych dni, np.
-
psychoterapia w czwartki,
-
treningi w poniedziałki, środy i piątki,
-
spotkanie z koleżanką we wtorek,
-
pracowniczy call w poniedziałek.
A to, co nie ma wyznaczonego dnia, wypisuję w liście „do zrobienia w tym tygodniu” i potem już planuję zadania z dnia na dzień. Oczywiście na papierze.
Do tego na miesiąc bieżący wszystkie pracownicze rzeczy, wszyściutkie zadania, nawet zmianę linka w bio na instagramie, mam rozpisane w kalendarzu Trello (to akurat robi Olga, moja współpracowniczka).
Czy trzeba planować odpoczynek?
Według mnie trzeba. To, co trzeba czy warto zaplanować, to:
-
czas na odpoczynek (np. wyznaczasz sobie przerwy o określonych godzinach albo że pracujesz do danej godziny)
-
co będziemy / chcemy wtedy robić.
Czas wolny, czas na odpoczynek faktycznie powinien nas zrelaksować i pomóc naładować baterie, więc jeśli pracujesz przed komputerem, to bez sensu cały weekend oglądać Netflixa. Tak nie odpoczniesz!
Ja mam zaplanowane, że weekendy mam wolne i że w ciągu tych 2 dni mogę EWENTUALNIE poświęcić na pracę max 2 godziny.
Nie planuję, co konkretnie będę robić, ale wypisuję sobie listę pomysłów, z której potem wybieram to, co mi akurat pasuje. Na mojej liście znajdują się m.in. takie pozycje jak:
-
tworzenie kolaży,
-
czytanie książek (najlepiej papierowych lub na Kindlu, staram się odpocząć od ekranów ze światłem tylnym),
-
spacer
-
czy przejażdżka rowerowa.