CO CZYTA CIOCIA MORTYCJA?
Aż 8 mini-recenzji książek, które ostatnio przeczytałam. Sprawdźcie, po jakie pozycje warto sięgnąć, a które lepiej sobie odpuścić.
„Róże cmentarne”, M. Czubaj, M. Krajewski
Druga część „Alei samobójców”. Tym razem zaczyna się sielsko, a potem… Potem rozpętuje się piekło. Komisarz Pater odmłodzony miłością o kilka lat szykuje się na wakacje z obiektem swoich westchnień, gdy te wspaniałe plany krzyżuje mu bezwzględny seryjny morderca. Copycat tak zwany, czyli morderca naśladowca. Policja całego kraju zostaje postawiona w stan najwyższej gotowości, lecz to właśnie nadmorskim władzom przypada brudna robota ze względu na to, że zbrodniarz zapowiedział się w tych rejonach. Dziwnym zbiegiem okoliczności do Patera wraca nierozwiązana sprawa sprzed lat, która wciąż spędza mu sen z powiem. A może to wcale nie zbieg okoliczności? Może to jeden i ten sam morderca? Cóż, miłość i odkładany od lat urlop muszą poczekać. Miłość nie reaguje na to zbyt dobrze, więc i wątek miłosny się w „Różach cmentarnych” przewinie.
Oceniam na… 8/10
„Nie musisz być najlepsza. Jak nie wpaść w pułapkę perfekcjonizmu, uniknąć stresu i wypalenia”, A. Perski, J. Rose
Nie bójcie się – to nie poradnik. To coś z pogranicza psychologii i socjologii, ale napisane w przystępny sposób, z ledwie malusieńką domieszką poradnika (bo pod koniec każdego rozdziału, w którym czytelniczka dostaje jak obuchem po łbie solidną porcją wiedzy, jest podsumowanie z poradami, jak uniknąć tych niefajnych rzeczy, o których był rozdział).
„Nasze siły łatwo się wyczerpują w nieustannie zmieniającej się rzeczywistości. Poprzeczka ciągle przesuwa się coraz wyżej, zarówno w pracy, jak i w życiu prywatnym, a wszystko toczy się o wiele za szybko. Ludzie, którzy próbują dotrzymać kroku temu rozpędzonemu światu, często mają wrażenie, że siedzą na karuzeli, która kręci się bez względu na to, czy tego chcą, czy nie.”
Znacie to uczucie? Jeśli tak, to czytajcie TEN WPIS, bo to najbardziej przydatne informacje z tej książki w pigułce.
Oceniam na… 7/10
„Kocie worki”, J. Chmielewska
Joanna znów gości u Alicji w Danii. Oczywiście, nie ma mowy o spokoju, musi coś się dziać! Dom , jak zwykle, pełen jest gości, co nie przeszkadza nieznanym (do czasu!) sprawcom penetrować go po nocy w poszukiwaniu… właściwie nie wiadomo czego, bo Alicja ma taki bałagan i składuje wszystko, co tylko się da, unikając jednocześnie wyrzucania czegokolwiek, co mogłoby się kiedykolwiek komukolwiek przydać. Grupa tymczasowych domowników zasiada z kompletnie nieperfekcyjną panią domu i zaczyna analizować sytuacją, zastanawiając się, o co tu chodzi, gdy nagle, niemalże na progu domu pada pierwszy trup…
Kto to tam buszuje po nocy? Czego szuka? Kto został zabity i kto zabił? I co, do cholery, mają z tym wszystkim wspólnego koty z workach? Przeczytajcie, a się dowiecie! Warto, bo lektura zacna!
Oceniam na… 7/10
„Dzikie białko”, J. Chmielewska
Pierwsza książka Chmielewskiej, która mnie rozczarowała. Ni to kryminał (a jest przecież w serii „kolekcja kryminałów” czy jakoś tak), ni to co… Tak do końca nie wiadomo też, co jest główną akcją, zupełnie jakby pani Joanna nie mogła się do końca zdecydować, na którym wątku się skupić i próbowała chwycić kilka srok za ogon. Nie wyszło to najlepiej. Czyta się, jak to Chmielewską, bardzo dobrze, szybko i z entuzjazmem, który jednak raz za razem gaśnie, gdy akcja okazuje się tak rozczarowująca. Nie polecam, po prostu nie polecam.
Oceniam na… 4/10
„Wybacz mi, Leonardzie”, M. Quick
M. Quick potrafi pisać o nastolatkach tak, że i dorosłego człowieka, który okres nastoletni ma już dawno za sobą, zainteresuje, wciągnie w świat bohatera i nie wypuści, aż do przeczytania ostatniej strony. „Wybacz mi, Leonardzie” to kolejna, po „Niezbędniku obserwatorów gwiazd”, przeczytana przeze mnie książka tego autora, którą się zachwyciłam.
Tytułowy Leo w swe osiemnaste urodziny goli głowę na łyso, do plecaka wrzuca opakowany w różowy papier naładowany pistolet i pożegnalne prezenty dla przyjaciół i idzie do szkoły po raz ostatni. Gdy zrobi już, co ma zrobić, ma w planie zabicie najlepszego przyjaciela z dzieciństwa oraz samobójstwo. Nie spodziewajcie się jednak krwawej jatki, bo… nie dzieje się tu za wiele. Po prostu razem z Leonardem przeżywamy jego, jak planuje, ostatni dzień – dość zwyczajny dzień w szkole, i zostajemy wnikliwie zapoznani z jego życiem wewnętrznym. Obserwujemy retrospekcje, powoli, kawałek po kawałku, dowiadujemy się, co go skłoniło do takiej, a nie innej decyzji.
„Wybacz mi, Leonardzie” to książka o kryzysie wieku nastoletniego, jaki w mniejszym lub większym stopniu każdy z nas przecież przeżywał. Warto sobie to przypomnieć i spojrzeć na nastoletniego siebie i na pogrążonego w depresji bohatera książki z większym dystansem- dystansem osoby dorosłej.
Oceniam na… 8/10
„Prawie jak gwiazda rocka”, M. Quick
Amber Appleton jest bezdomną siedemnastolatką usiłująca wieść normalne życie, być dobrą katoliczką i robić dla innych, ile się da. Sypia w żółtym szkolnym autobusie, którym jest narzędziem pracy jej matki, stołuje się i bierze codzienny prysznic u kolegi z klasy i normalnie chodzi do szkoły, gdzie nikt nie zdaje sobie sprawy z jej sytuacji życiowej. Amber jest urodzoną optymistką i aktywistką – uczy angielskiego Chrystusowe Diwy z Korei, robi spontaniczne występy (o ile freestylowe cotygodniowe pyskówki z pewną nieprzyjemną staruszką można nazwać występami!) dla staruszków z lokalnego domu seniora, regularnie odwiedza pewnego małomównego weterana wojennego… I cały czas stara się nie myśleć o tym, że mieszka w autobusie, a jej matka całą swoją i tak mizerną pensję przeznacza na wódkę. Jest w końcu ziomalką JC (czyli Jezusa Chrystusa), a JC jest prawie jak gwiazda rocka!
„Prawie jak gwiazda rocka” to najbardziej młodzieżowa (i przy okazji, mimo wszystko, najweselsza) z trzech książek z serii Moondrive, w sensie – przeznaczona bardziej właśnie dla nastolatków, ale tak czy siak polecam Wam jej przeczytanie, bo jest niesamowita, bez kitu!
Niektórym przydałoby się tyle optymizmu i zdolności do stawiania oporu wszelkim przeciwnościom losu, co Amber. Przeczytajcie, dobrze Wam radzę!
Oceniam na… 10/10
„Opowiadania z Doliny Muminków”, T. Jansson
9 wspaniałych opowiadań, które przeniosą Was w świat beztroskiego dzieciństwa. Jeśli tęsknicie za światem pozbawionym trosk dnia codziennego, koniecznie sięgnijcie po „opowiadania z Doliny Muminków”, które przeniosą Was w alternatywną rzeczywistość, w której zimę przesypia się z brzuszkiem pełnym sosnowego igliwia, a małe smoki łapie latem do słoika i ukrywa przed światem. To świat, w którym wyobraźnia ma wielką moc! Gwarantuję, że razem z sympatyczną rodziną Muminków, a także z chciwym Ryjkiem, wredną Małą Mi, strachliwą Filifionką i samotnikiem Włoczykijem spędzicie cudowny czas, śmiejąc się, fascynując i zamyślając na przemian. 9 wspaniałych opowiadań, które przeniosą Was w świat beztroskiego dzieciństwa. Jeśli tęsknicie za światem pozbawionym trosk dnia codziennego, koniecznie sięgnijcie po „opowiadania z Doliny Muminków”, które przeniosą Was w alternatywną rzeczywistość, w której zimę przesypia się z brzuszkiem pełnym sosnowego igliwia, a małe smoki łapie latem do słoika i ukrywa przed światem. To świat, w którym wyobraźnia ma wielką moc! Gwarantuję, że razem z sympatyczną rodziną Muminków, a także z chciwym Ryjkiem, wredną Małą Mi, strachliwą Filifionką i samotnikiem Włóczykijem spędzicie cudowny czas, śmiejąc się, fascynując i zamyślając na przemian.
Oceniam na… 10/10
„Pamiętniki Tatusia Muminka”, T. Jansson
Wiecie, skąd w ogóle wziął się Tatuś Muminka? I Mamusia? I jak to wszystko się zaczęło? Jeśli nie wiecie, a jesteście ciekawi, to koniecznie sięgnijcie po „Pamiętniki…”!!! Znajdziecie tu (ubarwioną co prawda, ale przy tym bardzo przyjemną, przejmującą i zabawną) pełną historię od po(d)rzucenia pewnego małego Muminka, aż do momentu, gdy dorosły już poznał swą wielką miłość i postanowił się ustatkować. Dowiecie się też sporo o rodzicach Włóczykija i Ryjka, a jako smaczek dostaniecie informację o tym, że… Włóczykij ma rodzeństwo, wszystkim fanom Muminków zresztą z pewnością dobrze znane! Na co więc czekacie? Z tą książką macie ubaw gwarantowany, więc już mi gnać po nią do biblioteki albo księgarni! Nie pożałujcie, przyrzekam!
Oceniam na… 10/10
[źródło zdjęcia tytułowego]