GDZIE ZJEŚĆ WEGAŃSKO W LUBLINIE? LISTA
Zastanawiasz się, gdzie zjeść wegańsko w Lublinie? A na co masz ochotę? Na pizzę? Wegańskiego kebaba? A może sojowego schabowego?
W zeszłym roku mieszkałam w Lublinie przez 3 miesiące i muszę przyznać, że do Warszawy czy nawet Wrocławia temu miasto daleko, to jest gdzie zjeść wegańsko. Miejsc jest zaledwie kilka, ale jednak jest w czym wybierać! W Lublinie zjemy oczywiście wegańskie burgery, a także np. pizzę z wegańskim serem, sojowe schabowe, wegański kebab i kilka innych pyszności. Jest również gdzie pójść na kawę z mlekiem sojowym. I nawet jest sklep z wegańskim asortymentem takim jak jogurty, sery, wędliny czy tempeh.
No dobra, nie przedłużam już, tylko jedziemy z tym koksem!
Fresh Kitchen, ul. Chopina 11
To jedno z moich dwóch ulubionych miejsc na wegańskiej mapie Lublina. Często w piątkowe wieczory to właśnie stąd zamawiałam sobie pyszną pizzę hawajską z wegańskim salami zamiast szynki. Poza pokaźnym pizzowym menu Fresh serwuje także obiady oraz pyszną kawę i ciacho (codziennie inne), a także wegańskie alkohole! Duży plus za spory wybór przystawek i przekąsek oraz za samodzielną produkcję pysznych lodów.
Przykładowe dania z menu razem z cenami:
- przystawka: tartaletki z 3-ma rodzajami nadzienia (pyszne!!!) – 12 zł
- przystawka: spring rolls (zawsze świeżutkie) z sosem orzechowym – 12 zł
- przystawka: capraccio z butaka (hit Kajtka, mojego chłopaka) – 12 zł
- talerz rozmaitości, czyli falafelki, tempeh, ser z borówką, kokosowa feta, grissini, oliwki, kapary, sos orzechowy (świetna przekąska, zwłaszcza jak się idzie w kilka osób) – 25 zł
- sałatka grecka (z obłędną kokosową fetą, uwielbiam!) – 18 zł
- zestaw ze sporej wielkości schabowym sojowym (oboje z Kajtkiem uwielbiamy, idealnie soczysty, przepyszny!), do tego do wyboru ziemniaczki lub frytki oraz buraczki lub zestaw sałat – 20 zł
- pizza hawajska z ananasem i tempehem (ja go zawsze wymieniałam na salami, które mi bardziej tam pasowało) – 26 zł
- pizza z wegańskim gyrosem – 29 zł
Do tego od poniedziałku do piątku w godzinach 11-17 jest lunch – codziennie inna zupa dnia i drugie danie – w zestawie za 20 zł.
Umea, ul. Orla 4
A to moja druga ulubiona wegańska miejscówka w Lublinie. Miejsce trochę ciasne, ale uwielbiam ich wegańskiego kebaba (serwują go w placku zwanym lawasz, to coś pomiędzy naleśnikiem a tortillą) oraz wielkie świeżutkie burgery. Zresztą właśnie burgery są z nakiem rozpoznawczym Umei, i codziennie możemy wybierać spośród kilku burgerowych opcji. Kebaba niestety nie ma w stałym codziennym menu, ale bywa często! Do tego codziennie jest inny lunch dnia – zupa i drugie danie oraz zawsze też jakieś ciacho (albo i kilka).
Przykładowe dania z menu sprzed kilku dni:
- burger ruski (sosy do wyboru: mayo z aquafaby, piri piri, hamburgerowy, BBQ, czosnek, mayo chilli)- 19 zł (z zupą – 21 zł)
- „fishburger” (sosy do wyboru jak wyżej)- 19 zł (z zupą – 21 zł)
- kebab seitanowy w lawaszu (to jest naprawdę ogromna porcja! Dla mnie za duża, zawsze z K. braliśmy na spółę) – 18 zł (z zupą – 21 zł)
- kebab boczniakowy w lawaszu (ten boczniakowy akurat nam nie za bardzo podszedł, seitanowy rządzi!) – 18 zł (z zupą – 21 zł)
- zupa krem z pieczonego buraka – 8 zł
- zupa tajska z batata z makaronem ryżowym – 8 zł
- lunch dnia: penne z sosem brokułowym – 14 zł (z zupą – 18 zł)
Pomylone Gary, ul. Chopina 33
Trzeci i chyba ostatni 100% wegański lokal w Lublinie. Pomylone Gary to nieduże bistro, które mieści się w piwnicy (i z tego tytułu ciężko tam z wentylacją i niestety przeważnie śmierdzi grzybem) i serwuje zarówno dania raczej domowe – jak na przykład pierogi – jak i fast foody (burgery giganty czy tortille np. z gyrosem). Do tego często można trafić na dania śniadaniowe takie jak bajgle z wegańskim boczkiem i warzywami czy gofry na słodko. Jedzenie zazwyczaj dobre, ale niestety obsługa średnio rozgarnięta i ceny często – jak na Lublin – zawyżone.
Zielony Talerzyk, ul. Królewska 3
Wydaje mi się, że to miejsce wcześniej było wegetariańskie… Obecnie w menu zawsze znajdzie się jakieś mięsne danie, ale większość menu jest jednak wegetariańska, a część nawet wegańska.
W Zielonym Talerzyku zjemy i śniadanie (choć oferta dla wegan jest dość skąpa – gryczanka, omlet z tofu lub zestaw chleb + sałatka + wybrane pasty), i obiad (menu jest zmienne, ale często jest przynajmniej jedna wegańska zupa, pierogi, jakaś sałatka…), i napijemy się kawy z roślinnym mlekiem, z ciachem na zagrychę. Śniadania serwowane są do 12, a po 12 już lunche/obiady.
Wnętrze dość przytulne, obsługa miła, ale ceny i tutaj dość wysokie, podobnie jak w Pomylonych Garach.
Przykłady wegańskich pozycji z ostatniego menu:
- barszcz czerwony na zakwasie – 9 zł mały lub 13 zł duży
- dahl z kokosowym ryżem – 27 zł
- kresowe kakory z sosami i surówką – 26 zł
- marokańskie naleśniki z karmelizowanym jabłkiem i kokosową śmietanką (te są w menu dość długo, to te ze zdjęcia powyżej, przepyszne!) – 22 zł
- pierogi z pieczarkami portobello i suszonymi pomidorami (też się utrzymują już kilka miesięcy w menu, też pycha!) – 25 zł
- wegańska szarlotka – 11 zł
Soczysta sTrawa, ul. Hempla 4
Jest to maleńkie bistro połączenie ze sklepem. W sklepie jest sporo wegańskich produktów – jogurty, sery, wędliny czy tempeh. Natomiast bistro to taki mini odpowiednik mlecznego baru – w menu są podobne dania, z tą różnicą, że jest sporo opcji wegańskich, i jest bardzo tanio. Minus jest taki, że jedzenie jest podawane na jednorazowych plastikowych talerzykach i do tego są również jednorazowe plastikowe sztućce.
Przykłady wegańskich dań z ostatniego menu:
- barszcz ukraiński
- krupnik
- burrito
- bigos z fasolą i ziemniakami
- gulasz sojowo-warzywny z chlebem lub ziemniakami i ogórkiem kiszonym
- pierogi z ziemniakami i tofu (a’la ruskie)
Aktualne menu zawsze na Facebooku (opcje wegańskie oznaczone)
Niedawno została otwarta młodsza siostra Soczystej sTrawy – Bistro Soczysta sTrawa, na ul. Lipowej 11. Tam jeszcze nie byłam, ale na Facebooku widzę, że również można tanio najeść się do syta.
Pan Masala, ul. Kołłątaja 4
Miejsce totalnie nie instagramowe, wygląda trochę jakby się zatrzymali wystrojem na latach 90, ale jakie mają pyszne jedzenie! No punkt obowiązkowy na wegańskiej mapie Lublina!
Od razu powiem, że to nie jest wegańska ani nawet wegetariańska knajpa, ale mają sporo opcji wegańskich i można się naprawdę najeść do syta.
Przykłady wegańskich dań w menu razem z cenami:
- samosy (2 szt.) – 12 zł
- pakory (to mój hit, najlepsze pakory, jakie jadłam w życiu!) – 18 zł (7 szt.)
- ohion bhaji, czyli smażone kuleczki cebulowe (też sztos!) – 14 zł
- chana masala, czyli cieciorka w sosie curry – 24 zł
- veg masala curry – 24 zł
Pełne menu tutaj (wegańskie dania nie są oznaczone, trzeba pytać na miejscu)
Małe Indie, ul. Rybna 2
Stosunkowo nowe miejsce. Małe Indie to restauracja wegetariańska, oczywiście indyjska. Menu całkiem obszerne, ale dla wegan nie ma, niestety, zbyt wielkiego wyboru. Wnętrze przytulne, całkiem ładne, a obsługa uprzejma, ale też średnio rozgarnięta i… trochę na bakier z kulturą. My jemy, a pan kelner pod kołnierzykiem głośno połyka smarki. Fuj!
W menu dla wegan znajdziemy m.in.
- zupę soczewicową (niedobra, bez smaku) – 12 zł
- pomidorową zupę-krem (przepyszna! Tylko że jest serwowana ze śmietaną, więc trzeba pamiętać, aby zaznaczyć, że chcemy bez śmietany) – 11 zł
- oczywiście samosy (dla mnie średnie, no totalnie bez szału) – 12 zł (2 szt.)
- hara bhara kebab, czyli Zielone szpinakowo ziemniaczane kotleciki z mieszanką indyjskich przypraw – 16 zł
- chana masala, czyli ciecierzyca w sosie pomidorowym z indyskimi przyprawami i świeżymi warzywami – 22 zł
- kadai mushroom, czyli pieczarki z papryką i cebulą z woka w indyjskim sosie pomidorowym (średnie, a pieczarki eweidentnie ze słoika) – 24 zł
- placek missi roti – 10 zł
Pełne menu tutaj (opcje wegańskie oznaczone)
Pizzeria Rynek 5
Mają wegański ser, więc dowolną pizzę można sobie pozmieniać, aby była wegańska. My zawsze braliśmy Vegas – z pomidorami malinowymi, bazylią i pesto. Absolutnie przepyszna!
Meet&Fit – Slow Food, CH Felicity
Znak wegańskiej rewolucji – ta sieciówka wcześniej nazywała się Meat&Fit, a ostatnio zrobiła rebranding na Meet&Fit i do menu włączyła sporo wegańskich opcji. To miejsce przede wszystkim z burgerami, tych wegańskich jest w menu aż 6! Osoby na diecie low carb mogą zamówić burgera w liściu sałaty zamiast bułki.
Byłam tam tylko raz i wybrałam burgera veggie serowego w klasycznej pszennej bułce – był okej, ale bez szału. Trochę suchy, bo majonez był tylko na środku kotleta, a nie na całej szerokości. Sam kotlet raczej bez smaku, chyba w ogóle niedoprawiony, ale w zestawie z serem i majonezem jeszcze daje radę. Mój chłopak (na diecie keto) wybrał burgera kalafiornia (już go nie ma w menu), na liściu sałaty zamiast bułki. Twierdzi, że burger smaczny. Mnie nie dane było go spróbować, bo zniknął w czeluściach jego brzucha szybciej niż zdążyłam poprosić o gryza :D
Muszę tutaj od razu zaznaczyć, że ja byłam w lokalu na Okopowej, ktory niedawno został zamknięty. Teraz w Lublinie jest tylko lokal w Felicity i na jego temat się nie wypowiem. Niby sieciówka, więc powinno smakować tak samo, ale kto wie? Musicie sami spróbować.
Menu wegańskie i cennik:
- Veggie -sałata, burger z batata, pomidor, czerwona cebula, sos meksykański – 11,90 zł / 17,90 zł (mały lub duży)
- Veggie serowy – Bułka, sałata, burger z cieciorki, ser cheddar wegański, pomidor, czerwona cebula, majonez wegański – 15,90 zł / 21,50 zł
- Red Veggie – sałata, burak pieczony, burger z czerwonej fasoli, hummus klasyczny, czerwona cebula, seler marynowany, sos meksykański – 13,90 zł / 19,90 zł
- Wegańska Azja – sałata, burger z cieciorki, ogórek zielony, warzywa w tempurze, mango, sezam, orientalny sos BBQ.- 15,90 zł / 21,90 zł
- Veggie BBQ – Bułka, rukola, burger z czerwonej fasoli, ser cheddar wegański, pomidor, ogórek kiszony, jalapeno, sos BBQ, prażone pestki dyni – 14,90 zł / 20,90 zł
- Batatui – Bułka, sałata, burger z batata, ser cheddar wegański, pomidor, kiszony ogórek, czerwona cebula, sos słodkie chili – 15,20 zł / 21,20 zł
- Wrap z falafelem – Tortilla pełnoziarnista, hummus, kotleciki z cieciorki, rzodkiewka, łagodna papryka peperoni, granat, majonez wegański – 15,90 zł
- Wrap z wegańskim kebabem – Tortilla pełnoziarnista, sałata lodowa, bezmięsny kebab na bazie białka pszennego, czerwona papryka, ogórek zielony, czerwona cebula, jalapeno, turecki sos pomidorowy – 15,50 zł
- Wrap z kulkami kukurydzianymi – Tortilla pełnoziarnista, sałata, grillowana papryka w trzech kolorach, chrupiące kulki kukurydziane, salsa pomidorowa, rukola, bazylia, pomidor – 13,90 zł
Okopova Cafe, ul. Okopowa 6/3
Pięknie miejsce, totalnie instagramowe. Szkoda tylko, że nadaje się wyłącznie do zdjęć, bo reszta to same niedociągnięcia… Zupełnie jakby ktoś, kto ma dużo pieniędzy, postanowił się pobawić w prowadzenie knajpy. Przyznaję, że byłam tam 2 razy… Ale po tych dwóch razach nie miałam już ochoty iść tam nigdy więcej. Są lepsze miejsca w Lublinie. Może mniej piękne, ale bardziej jednak przyjazne klientom.
- Obsługa średnio rozgarnięta, a przecież po lokalu z obsługą kelnerską można mieć pewne oczekiwania. Tutaj zaś jest spora szansa, że na zamówioną wodę będziesz czekać do końca posiłku albo że o czymś zapomną, a gdy zapytasz o wegańskie opcje, to usłyszysz odpowiedź „yyyyyy” i kelnerka wyszarpie Ci menu, aby sprawdzić, czy są takie opcje. Czy lunch dnia jest wegański, też może nie wiedzieć i nie wpaść na pomysł, by pójść zapytać na kuchni.
- Jedzenie, które niemało kosztuje, wygląda jak z baru mlecznego, i smakuje też dosyć średnio.
- Kawa paskudna (lokal z CAFE w nazwie!)
- Kanapy i stoliki zupełnie do siebie niedostosowane pod względem wysokości i odległości, więc podczas jedzenia nie jest zbyt wygodnie
- Mam nadzieję, że to już naprawione, ale jak byliśmy tam kilka miesięcy temu, to zamek w toalecie chodził bardzo ciężko, a jak zwróciliśmy na to uwagę, to usłyszeliśmy, że tydzień temu ktoś na imprezie to zepsuł i czekają z naprawą, aż klient im łaskawie za tę szkodą zapłaci.
W wegańskim menu i tak nie ma wielu opcji, choć od biedy na śniadanie można się tam wybrać. Ale serio jak nie macie innej opcji!
- smoothies,
- pudding chia z mango i innymi owocami,
- jakieś ciasto (ponoć zawsze mają przynajmniej jedno wegańskie)
- jaglanka wiśniowa (smakuje jak zwykła kasza manna, a wygląda jak kasza manna z kleksem soku wiśniowego) – 13 zł
Mrau Cafe, ul. Orla 6
Mrau Cafe ma dwie siedziby, ale ja zdecydowanie polecam tę na Orlej. Większe wnętrze, bardziej przytulnie i często mają wegańskie bezy!!! Do tego naprawdę smaczna kawa, oczywiście dostępna z mlekiem roślinnym. A na zimowe rozgrzanie pyszne smakowe herbatki z syropami.
Inne miejsca z wegańskimi opcjami (nie byłam tam, więc tylko link + kilka słów):
- Vegan Heaven, ul. Peowiaków 6 – nowa 100% wegańska miejscówka, ale jeszcze chyba szukają swojego znaku rozpoznawczego, bo menu – z tego, co widziałam – dość chaotyczne
- Wegetarianin, ul. Narutowicza 13 – to chyba bar mleczny, słyszałam, że jedzenie adekwatne do ceny (tanie i mocno średnie), ponoć mają też wegańskie opcje
- Ciacho Bez Cukru, ul. Kościuszki 3 – kawa na roślinnym mleku i sporo wegańskich ciast
- Thai Story, ul. Peowiaków 2 – tajska restauracja, w menu mają wegetariańskie opcje, ale twierdzą, że jeśli poprosisz o wegańskie, to nie będzie problemu
- Trybunalska City Pub, Rynek 4 – pizza z wegańskim serem na życzenie
- ABC Pizza, Szerokie 120a – pizza z wegańskim serem na życzenie