POLAKÓW ROZMOWY #25
Absurdalnie i głupkowato zabawne dialogi i suchary z życia mego wzięte. Część kolejna i z pewnością nie ostatnia.
Szybkie objaśnienie postaci, dla tych, co zjawili się tu pierwszy raz:
Jacek – mój konkubent (nieco już nadgryziony zębem czasu, ale mimo wszystko wciąż na chodzie).
Zuza – moje-niemoje dziecko (11-letnie), czyli, brzydko mówiąc, moja pasierbica.
Ewka – moja siostra.
Andy – mój przyjaciel, osobisty fryzjer i zapasowy mąż.
*
Ja: Ja się zapisuję na psychoterapię.
Ewka: Ale na kurs? Czy do szkoły?
*
Jeszcze o terapii:
Ja: Bo nie lubię w sobie tego, że się tak wkurwiam i nad tym nie panuję.
Andy: A ja np. też nie panuję nad sobą, ale nie uważam tego za wadę. UWAŻAM, ŻE KTOŚ MUSI BYĆ NIEZRÓWNOWAŻONY!
*
Ja (o Ewki kapciach-jeżach): Ale mało ma tych igieł…
Ewka: Weź przestań, co ty tam wiesz o jeżach?!
*
Jacek: Widzisz, jakie ty mi strony podsyłasz – z gołymi babami.
Ja: No i co, i tak ja jestem dla ciebie najpiękniejsza.
Jacek: Nie. Marian Kowalski jest najpiękniejszy.
*
Ewka: Chcę, żeby twoja i Jacka miłość dożyła sędziwych lat, żebyście się laskami okładali.
*
Ojciec: Tu masz takie większe (worki na śmieci).
Ja: Na zwłoki?
Ojciec: No na zwłoki to może nie… Chyba, że na małe zwłoki.
*
Argument Ojca Biologicznego, żeby pić mleko:
– wiesz, jak te krowy mają teraz dobrze? muzykę im nawet puszczają!
*
[Kontekst: Moja siostra uczy się na mechanika samochodowego]
Jakiś typ: A ty do jakiej szkoły chodzisz?
Ewka: Do policealnej, ale zgadnij jaki zawód. Taki raczej męski.
Jakiś typ: Nie wiem… Kominiarz?
*
Ja: Kto to był?
Ewka: Nie wiem.
Ja: To czemu powiedziałaś im „dzień dobry”?
Ewka: Bo wyglądali, jakby chcieli, żeby ktoś im powiedział „dzień dobry”.
*
Ja: Mam pomysł – pójdę jeszcze raz do Croppa, obejrzę te wszystkie piękne rzeczy i wybiorę sobie coś, a potem powiem ojcu, żeby mi dał na to pieniądze – w prezencie na urodziny
Ewka: A on coś od ciebie dostanie? (ojciec ma urodziny kilka dni przede mną)
Ja: Tak. Życzenia.
*
Ja: O, dzisiaj ojciec ma urodziny.
Ewka: A już w weekend pobalował.
Ja: O kurde, szkoda, że nie wiedziałam, mogłam wtedy zadzwonić do niego po pieniądze…
*
Podobało się? W takim razie polub mnie na fejsbuku i zaobserwuj na bloglovin, aby nie przegapić kolejnych wpisów!
*