MOJE PLANY NA 2018 ROK
Krótko o tym, co tym razem knuję. To będzie wspaniały rok!
Jest szósty dzień roku, a ja już zdążyłam ogłosić start mojego kursu internetowego, zebrać ponad 300 chętnych, napisać kilka stron książki, 3 posty na bloga, opracować z 10 nowych przepisów, wdrożyć w życie spontaniczny projekt instagramowy i wypróbować jedyną wegańską knajpę w Palermo. Nie ma chyba innego wyjścia – ten rok po prostu MUSI być cudowny! A oto, co knuję:
- napiszę drugą część „SMART VEGAN”, ale na razie cicho sza, o czym ona będzie. Ale będzie na pewno! W końcu prace już ruszyły pełną parą!
- „SMART VEGAN” wyjdzie w formie ebooka – już za chwileczkę, już za momencik…
- stworzę kilka pomniejszych produktów – na pewno będą wśród nich jakieś niezależne od mojej książki ebooki, a może i kurs online?
- startuję ze swoim mini kursem online – na razie mini i darmowy, żeby zobaczyć, z czym to się je i jaki jest odbiór. Zapisy już ruszyły (TUTAJ), a kurs startuje już 15-ego stycznia.
- będę regularnie blogować (regularnie oznacza min. 10 wpisów w miesiącu) i blog w 75% będzie kulinarny, bo widzę, że to najbardziej Wam się podoba :)
- będę regularnie puszczać newsletter (zapraszam do mojego Wegańskiego Gangu TUTAJ) i stanie się on najlepszym wegańskim newsletterem, jaki świat widział!
- wyrobię w sobie nawyk praktykowania wdzięczności – zaczęłam to robić dzięki instagramowi – codziennie wrzucam min. 1 zdjęcie dokumentujące moje powody do bycia wdzięczną. Projekt możecie obserwować na moim instagramie lub po hasztagu #365powodówdowdzięczności lub #365reasonstobegrateful2018 (można obserwować tylko hasztag).
- jeśli o nawykach mowa, to zamierzam także wyrobić w sobie nawyki codziennego ćwiczenia (z kinectem fajnie się ćwiczy, robimy to dzięki grze „The Biggest Loser”, hehe, ale staram się też ćwiczyć z YouTubem) oraz zdrowego odżywiania (na start min. 5 porcji warzyw/owoców dziennie)
- z bardziej przyziemnych planów – chcę ogarnąć swoje finanse, czyli przede wszystkim spłacić debet oraz pożyczkę na poczet wydania książki, zbudować poduszkę finansową, no i oczywiście wdrożyć w życie monitorowanie i planowanie mojego budżetu.
- bardzo chcę też lepiej poznać Palermo, trochę pozwiedzać, trochę pojeść, trochę popodziwiać i obowiązkowo zjeździć rowerem wszystkie góry dookoła miasta, gdzie tylko się da wbić rowerem! No a jeśli zostaniemy tutaj dłużej niż pół roku (na razie mamy willę wynajętą do końca kwietnia i jeszcze nie wiemy, co dalej), to mam nadzieję, że uda się i jakieś wycieczki poza Palermo zorganizować.
- planuję również wybrać się przynajmniej na weekend czy kilka dni do kraju, w którym jeszcze nie byłam. Wybór nie będzie ciężki, dotąd poza Polską byłam jedynie we Włoszech i w Niemczech
- i nie byłabym sobą, gdyby nie zrobiła planu książkowego – w tym roku znów mam zamiar przeczytać 52 książki (ostatnie dwa lata trochę mniej czytałam, więc pora wrócić do dobrego nawyku czytania ZAWSZE na dobranoc i ZAWSZE w komunikacji miejskiej)
*