Zawsze myślałam, że czernie i szarości, bez grama kolorów, sprawdzają się w tatuażu tylko przy portretach (a i to nie zawsze). Cóż, okazuje się, że… nie miałam racji (coś takiego!).
Zawsze gorliwie deklarowałam się jako fanka kolorowych tatuaży, a gdy ktoś mówił, że jemu się kolorowe nie podobają, myślałam z politowaniem “phi, nie wie, co gada, na kolorze przecież tatuaż naprawdę dużo zyskuje”. Zawsze myślałam, że czernie i szarości, bez grama kolorów, sprawdzają się w tatuażu tylko przy portretach (a i to nie zawsze). Cóż, okazuje się, że… nie miałam racji (coś takiego!). Bo jednak są tatuaże, które w odcieniach czarno-szarych wyglądają tak wspaniale, że niczego więcej im nie trzeba. Oczywiście, do tej kolorystyki musi być dobrze dobrany motyw, ale takich, jak się okazuje, nie brakuje! Spójrzcie no tylko!
-tile.jpg)



*