MOJE PLANY NA ZIMĘ

5 rzeczy, które zamierzam robić tej zimy.

Do kalendarzowej zimy jeszcze kawałek czasu, ale w powietrzu już ją czuć. Czuje ją także mój organizm, który najchętniej zwinąłby się w kłębek, napchawszy uprzednio żołądek sosnowym igliwiem (jak Muminki), i przespał cały ten zimny i nieprzyjemny okres. Staram się jednak nie ulegać i snuję wielkie plany. Ponoć, co zapisane, to zaklepane, więc tymi planami dzielę się z wami.

KOLEJNE KOLOROWANIE

Miałam prawie pół roku przerwy od tatuowania, więc pora znów rzucić się pod igły! Tęskno mi już do tego bzyczenia maszynki do tatuażu i… zdziwionych spojrzeń tatuażysty, że w żaden sposób nie okazuję, że boli. Chcę już kolejne piękności na skórze! Planuję zatem przynajmniej dwa nowe tatuaże – pierwszy już w tą sobotę (yaaaaay!), kolejny na początku stycznia. Kontynuuję muminkowy rękaw i zaczynam nogę. Z tą nogą trochę spontan wyszedł, bo Otwarte Klatki razem z Redberry Tattoo Studio robią benefit tatuatorski w ramach Tygodnia bez futra, no i w jednym z wzorów tak się zakochałam, że nie ma innej opcji – muszę go mieć. No sami zobaczcie!

tatuaż Mateusz Wojtak

KSIĄŻKOWE WYZWANIE – KONIEC I POCZĄTEK

Po raz drugi już biorę udział w wyzwaniu „52 książki w rok” i całkiem mi się to podoba. Taki cel, określona liczba książek, mocno mnie motywuje, żeby czytać więcej i częściej. W tym roku zatem mam w planie skończyć wyzwanie. W kolejnym – zacząć je od nowa! Do końca tego roku chcę jeszcze skończyć/przeczytać:

  • „Drogę Steve’a Jobsa” (choć to taka kobyła, że nie wiem, czy się uda)
  • „Czego uczą nas umarli”
  • „Strasznie mi się podobasz”
  • „Chodząc nędznymi ulicami”
  • „Wojnę płci”
  • „Opowiem ci mroczną historię”
  • „Chłopców 3”

PRACA, PRACA, PRACA

Oczywiście, jakżeby inaczej! Odkąd na maxa ruszyłam z pracą na własny rachunek, mam jej całkiem sporo, dlatego pewnie duuuużo czasu na to właśnie przeznaczę. A wraz z początkiem nowego roku chcę otworzyć własną działalność gospodarczą, więc jeszcze w grudniu będę musiała sporo się na ten temat dowiedzieć (całe szczęście, że moi rodzice co nieco na ten temat wiedzą, więc będzie kogo podpytać).

NIE KUPOWAĆ PRZEZ ROK

To moje wyzwanie na 2016. Ostatnimi czasy sporo szalałam z zakupami i gdy w końcu uporządkowałam moją garderobę, aż przeraziło mnie, ile mam ubrań. Tak że od nowego roku koniec z kupowaniem ubrań, dodatków i butów. Raz mi się już udało sprostać temu wyzwaniu, uda się i drugi!

PODRÓŻE

Ciągle je planuję i… ciągle je odkładam. Ciągle coś wypada i się nie udaje pojechać w żadne fajne miejsce. Na początek stycznia kupiłam bilety lotnicze do Paryża, no ale zobaczymy, jak tam się sytuacja rozwinie. Chciałabym też na pewno w końcu odwiedzić Berlin, co też z Jackiem planujemy już od dawna.

A wy macie jakieś szczególne plany na zimę? Podzielcie się!

*

Podobało się? W takim razie polub mnie na fejsbuku i zaobserwuj na bloglovin, aby nie przegapić kolejnych wpisów!