
CO JEDZĄ WEGANIE, GDY NIE CHCE IM SIĘ GOTOWAĆ? FOODBOOK
Co jedzą weganie? Czy tam co je jedna weganka Mortycją zwana? Zobacz mój w-miarę-zdrowy foodbook z dnia, gdy nie chciało mi się gotować i za bardzo nie miałam na to pomysłu ;)
Jakoś w ciągu ostatnich tygodni trochę się zapuściłam, jeśli chodzi o odżywianie. Pora zatem wrócić do mojego noworocznego postanowienia, by jeść zdrowo, czyli przede wszystkim włączyć do codziennego menu minimum 5 porcji warzyw i owoców (5 x 120 g = 600 g warzyw / owoców). Postaram się co tydzień wrzucać wegańskiego foodbooka w tym temacie.
ŚNIADANIOWE SMOOTHIE
Nic wymyślnego, ale właśnie takie proste smoothie lubię najbardziej – tutaj banan, kiwi i sojowe mleko niesłodzone. W sumie wyszło 232 g owoców, czyli prawie 2 porcje!
SŁODKA PRZEKĄSKA
We Włoszech uwielbiam m.in. to, że bez problemu można tutaj dostać wegańskie croissanty czy rogaliki a la popularny w Polsce 7 days. Ostatnio dorwałam takie z morelowym nadzieniem, więc to była moja słodka i niezdrowa przekąska tego dnia. W końcu to, że teraz odżywiam się lepiej nie oznacza, że mam się katować restrykcyjną dietą, co to, to nie!
OBIAD: FRYTY, NUGGETSY I SAŁATKA
Jedną z moich nowych zasad odżywiania jest to, że jeśli mam ochotę na coś, co tradycyjnie uznaje się za niezdrowe, to sobie na to pozwalam, ale staram się to uzupełnić jakimiś warzywkami. I tak tutaj na obiad wcięłam fryty z mrożonki i kupne wegańskie nuggetsy (z Lidla, pyszne!), ale do tego przygotowałam sobie prostą sałatkę, w której samych świeżych warzyw było aż 232 g (były to sałata lodowa, ogórek, papryka czerwona, rzodkiewka, por i szczypiorek).
KOLACJA: TALERZ ZDROWYCH PRZEKĄSEK
Przyznajcie, że jak się owoce i warzywa pokroi w takie małe porcje, w sam raz do chwycenia i pożarcia na jeden raz, to od razu człowiek jakoś chętniej po nie sięga! Osobiście nie przepadam za ogryzaniem dookoła całego jabłka, ale jak mam je pokrojone na małe cząstki, to nim się obejrzę, pożrę je całe! Tutaj na tym talerzy mamy własnie 1 jabłko, 1 średnią marchewkę i 1 pomarańcza – w sumie 370 g roślinek. Może wydawać się, że jabłko, marchewka i pomarańcza to żadna kolacja, ale jednak jak się taką porcję wciągnie na raz, to naprawdę się jest nasyconym!
DRUGA KOLACJA: PIEROGI RUSKIE
Miseczka pierogów została mi jeszcze z poprzedniego dnia, więc sobie je odsmażyłam i pożarłam, nim pomyślałam, że przecież miałam robić zdjęcia do tego foodbooka… Tak że tę drugą kolację (jak się chodzi spać o 2 czy 3 to jedna kolacja to za mało, hehe) musicie sobie… wyobrazić ;)