
SZKOLNA LISTA ŻYCZEŃ
Zobaczcie gadżety do szkolnej wyprawki, które podbiły moje serce!
Koniec wakacji za czasów szkolnych czy akademickich nigdy mnie nie martwił, bo koniec wolności i wizję codziennego porannego wstawania osładzała wielka wyprawa po szkolną wyprawkę. Ach, co to było za wydarzenie! Przebieranie w kolorowych okładkach, wybieranie najładniejszych długopisów czy piór, przemycanie wśród niezbędnych zakupów pięknych, ale zupełnie zbędnych drobiazgów jak naklejki… I corocznie obiecywanie sobie, że tym razem nie zepsuję tak pięknych zeszytów brzydkim pismem, błędami i kreśleniem, lecz będę je prowadzić sumiennie i wzorowo. Któż tego nie pamięta?
W tym roku mi smutno, bo po raz pierwszy od pięciu lat nie wybieram zeszytów i nie buszuję z listą zakupów wśród szkolnych gadżetów (ale niech no tylko Zuza wreszcie wróci z wakacji!). Po prostu moja edukacja się skończyła, a moja wannabe minimalistyczna dusza nie pozwala mi na zakup papierniczych akcesoriów ot tak, dla kaprysu (no, chyba, że w grę wchodzą naklejki!). W tym roku zatem jedynie wzdycham do nich z oddali (i skrycie zastanawiam się nad jakimś kursem, studium czy podyplomówką). Patrzcie tylko, jakie cuda!
Źródła obrazków/zdjęć: 1 (tytułowe), 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15, 16, 17.
*