Absurdalnie i głupkowato zabawne dialogi i suchary z życia mego wzięte. Część kolejna i z pewnością nie ostatnia.
Szybkie objaśnienie postaci, dla tych, co zjawili się tu pierwszy raz:
Kajtek – mój chłopak,
Jagoda – moja bardzo dobra koleżanka,
Eskpedientka – ekspedientka.
*
Ja: Pamiętam, jak Cię pierwszy raz zobaczyłam i pomyślałam, że jesteś taki ładny, i się speszyłam.
Kajtek: A ja pomyślałem “o, nie jest gruba”.
*
Ja: A Ty się dzisiaj myłeś?
Kajtek: Nie, ale obgryzałem paznokcie, więc to się liczy do higieny.
*
Ja: Wzruszyło mnie to, co ostatnio powiedziałeś.
Kajtek: Ale co?
Ja: No to, że jak bym złamała biodro, to byś mi pizzę do łóżka przynosił.
*
Płaczę i płaczę, i żalę się na wszystkie nieszczęścia, które spotkały mnie w życiu w ciągu ostatniej doby, Kajtek cierpliwie mnie pociesza.
Ja: I jeszcze woda z kokosa była zepsuta!!![ #problemypierwszegoświata]
Kajtek (wciąż super poważnie): Z KUTOSA?
*
Ja: Strasznie syfny skład mają te syropy.
Kajtek: Pierwsze z brzegu wziąłem. Możemy wyrzucić.
Ja: No bez przesady! Po prostu damy je gościom.
*
Ja (na granicy snu i jawy): Kajtek, a czy kaczki mają język?
Kajtek: No pewnie! A jak inaczej by się oblizywały?!
*
Ja: Co można dodać do lukru, żeby był czarny?
Jagoda: Yyyy… smołę?
*
Kajtek: Jest mleko roślinne?
Ekspedientka: Nie, mamy tylko zwykłe i sojowe.
*
Kajtek (wrócił właśnie z zakupów, oczywiście dostał karteczkę z listą, co ma kupić): … i nie było rzodkiewki, więc kupiłem mango.
*
Ja: Dzisiaj to naprawdę jesteś mega geekiem – czapka z Fallouta, szalik z Harry’ego Pottera, skarpetki ze Star Wars…
Kajtek: …A majtki z wczoraj!
*
Kajtek: Przytul się do mnie jak mały baranek do Jezuska!
*
Ja: A jestem pewna, że jest jakiś przepis na ciasto z ziemniaków.
Kajtek: Kochanie, to się FRYTKI nazywa.
*
Ja: Obejrzałabym sobie jakieś porno dla kobiet.
Kajtek: Porno dla kobiet? Na TVN Style?
*