
POLAKÓW ROZMOWY #32
Absurdalnie i głupkowato zabawne dialogi i suchary z życia mego wzięte. Część kolejna i z pewnością nie ostatnia.
Kajtek – mój chłopak (najlepszy na świecie, a dlaczego, to się już z jednej z tych rozmówek dowiecie)
Ewka – moja siostra (też najlepsza na świecie, ale z zupełnie innego powodu niż Kajtek – ot z tego, że jest tak samo popaprana jak ja i mogę z nią realizować naprawdę głupkowate pomysły, no ale w sumie to już pewnie wiecie z poprzednich #polakówrozmów)
Przechodząca baba – przechodząca baba.
*
Stoimy na środku chodnika i się przytulamy, tak po prostu, bez żadnych obsceniczności.
Przechodząca baba: JUŻ DAĆ SOBIE NA WSTRZYMANIE!
Kajtek (zaczyna za nią pokrzykiwać): Będziemy się bzykać całą noc! I cały dzień! Nie mamy ślubu! I JESTEŚMY WEGANAMI!!!
*
Ja: Co dziś będziemy robić?
Kajtek: Może najpierw skończ swoje portfolio?
Ja: Łeee… A nie możesz ty tego zrobić?
Kajtek: Czego? Twojego portfolio?
Ja: No tak.
Kajtek. Nie mogę.
Ja: Dlaczego?
Kajtek: Bo MUSZĘ grać w zombiaki.
*
Ja: Co Ty nigdy nie widziałeś, jak ktoś pokemona łapie?!
Kajtek: Widziałem. Jak Paulina łapała Jynxa.
Ja: Co? Jynxa? Co to za pokemon?
Kajtek: Taki, co wygląda jak Maryla Rodowicz.
*
Ja (oburzona): A widziałaś, jaki sąsiad ma wyjebany (w sensie ogromny) taras?
Ewka: Jaka typa! Zamiast się jarać takim wielkim tarasem (w sensie moim, znaczy mojego chłopaka), to ta już wyjurzyła, że ktoś ma większy!
Po chwili Ewka zagląda do sąsiada i też oburzona:
– Ty, faktycznie wielki!
*
Ja: Ty (w łóżku) nic nie robisz, tylko leżysz i pachniesz, i czekasz, aż Jacek zrobi swoje.
Ewka: No tak! A co! Należy mi się! JA GARY MYJĘ!!!
*
Ja: Kurde, w tym mieszkaniu łóżko jest postawione inaczej niż w poprzednim i nie mogę się przyzwyczaić.
Kajtek: Inaczej względem drzwi?
Ja (zupełnie poważnie): Nie, względem stron świata.
*
Kajtek: Jeszcze Cię przekonam (do dzieci).
Ja: Jak będziesz niańczyć, to spoko.
Kajtek: Pfffff, moi rodzice będą!!!
*
Ja (do Kajtka): Jesteś taki cudowny, nie potępiasz mnie za słuchanie Britney w domu…
*
Ja (wściekła o drące się na osiedlu bachory): Wiesz co, jeśli kiedyś zachcę mieć dziecko, to wezmę odwet za te zszargane wrzaskami cudzych dzieci nerwy. Będę wysyłać swoje dziecko pod okna tych, których dzieci mi kiedyś pod oknem wrzeszczały.
Kajtek: Dobre!
Ja: Będę mu specjalnie kupować najgłośniejsze zabawki, ale powiem, że może się nimi bawić tylko na dworze.
*
Ja: Jestem wściekła o to opóźnienie (1 dzień opóźnienia w premierze mojego e-magazynu).
Kajtek: Nie przejmuj się, Dziubku, ludzie nie będą mieli Ci tego za złe. Ja już miałem rok temu wypuścić trzecią część vloga i tak od tego czasu ludzie się mnie ciągle pytają, kiedy będzie, a ja im ciągle mówię, że niedługo.
*
Podobało się? W takim razie polub mnie na fejsbuku i zaobserwuj na bloglovin, aby nie przegapić kolejnych wpisów!