
POLAKÓW ROZMOWY #30
Absurdalnie i głupkowato zabawne dialogi i suchary z życia mego wzięte. Część kolejna i z pewnością nie ostatnia.
Szybkie objaśnienie postaci, dla tych, co zjawili się tu pierwszy raz:
Jacek – mój nieco nadgryziony zębem czasu eks konkubent, u którego wciąż przesiaduję i z którym zachowujemy się zupełnie tak jakbyśmy wciąż byli razem,
Zuza – 12-letnie dziecko mojego eks konkubenta,
Ewka – moja siostra,
Bebo – mój eks (tak, tak, to ja jestem tą mityczną dziewczyną, która się kuma ze swoimi byłymi),
Pilara – moja przyjaciółka.
*
Ja: Ty jesteś pojebana.
Ewka: No a Ty to nie?
Ja: No ja tak, ale ja się przynajmniej do tego przyznaję.
Ewka: A co ja zaprzeczyłam?
Ja: Nie, ale odbiłaś piłeczkę.
Ewka: Bo chciałam sprawdzić, czy masz tego świadomość.
Ja: Ta, jasne… Po prostu przyjaciół szukasz, chcesz przynależeć do jakiejś grupy, a nie być takim samotnym przyjebem.
Ewka: No tak…
*
Ja: Może była z patologicznej rodziny, prostytuowała się za pączki?
Ewka: No w sumie do najchudszych nie należała…
*
Tak dla śmiechu (wcale nie słucham tego namiętnie w zapętleniu, proszę, uwierzcie mi!) puszczam „Tora, Tora, Tora”.
Ewka: To jest taka piosenka do słuchania, jak się jedzie samochodem, po autostradzie!
*
Gramy w scrabble.
Ja: Z czego się śmiejesz?
Ewka: Z głosów w mojej głowie.
Ja: To niech te głosy Ci podpowiedzą, co ułożyć.
Ewka: Właśnie mi podpowiadają, ale same nieistniejące słowa.
*
Ewka: Podobają mi się takie lampy. Co prawda wyglądają trochę jak z obozu koncentracyjnego, ale mi się podobają.
*
Bebo: Wiem, że już nie jesteśmy razem, ale… czy mogę Ci zaproponować moje orzeszki? (wyciąga zza pazuchy paczkę orzeszków ziemnych)
*
Ja: no ciiicho, ja chcę trochę spokoju!
Ewka: to idź sobie w kiblu posiedź.
*
Ja: no zamknijcie się i żryjcie!
Ewka: eeej to ja już wiem czemu Ty tyle gotujesz! Żeby wszyscy zamknęli mordy!
*
Jacek (który ma nieodebrane połączenie z kierunkowym… Watykanu): Zadziwia mnie to. Co mógł chcieć ode mnie papież?
*
Pilara: Mam szpinak BABY (wymawia „baby” tak jak się pisze!) i nie wiem, co z nim zrobić…
Ja: Nooo ze szpinaku możesz dużo fajnych rzeczy zrobić.
Pilara: Ale to jest szpinak BABY!
Ja: No czyli po prostu młody szpinak…
Pilara (szok niedowierzanie): Taaaak?! A ja myślałam, że szpinak baby to od babki lancetowatej!
*
Ja: Moim małym okiem szpiega widzę coś niewielkiego i szarego.
Jacek (w szarej bluzie): Mówisz o mnie?
*
Ja: A ty jakie masz plany na jutro?
Ewka: Nie wiem, nie mam żadnych konkretnych planów, tą żarówkę bym chciała kupić.
*
Ja: Chciałbyś mieć na imię Klops?
Jacek: Ja tak mam na drugie imię.
*
Opowiadam Jackowi i Ewce tę historię (najpierw przeczytajcie, a potem wróćcie tu!).
Ja: …no i jak pewnego dnia przez kilka dni nie zamówił pizzy, to pracownicy tej pizzeri się zaniepokoili i wysłali kogoś do niego, żeby sprawdził, czy coś się nie stało, i okazało się, że…
Ewka: …zmienił pizzerię!
*