
POLAKÓW ROZMOWY #26
Absurdalnie i głupkowato zabawne dialogi i suchary z życia mego wzięte. Część kolejna i z pewnością nie ostatnia.
Szybkie objaśnienie postaci, dla tych, co zjawili się tu pierwszy raz:
Jacek – mój konkubent (nieco już nadgryziony zębem czasu, ale mimo wszystko wciąż na chodzie).
Zuza – moje-niemoje dziecko (11-letnie), czyli, brzydko mówiąc, moja pasierbica.
Ewka – moja siostra.
Andy – mój przyjaciel, osobisty fryzjer i zapasowy mąż.
*
Ewka: O czym pierdzą twoje wargi?
*
[kontekst: Zuza ma prikaz, żeby nie jeść żadnych słodyczy ani czipsów przed obiadem]
Wchodzę do pokoju Zuzy, a tam na łóżku obok niej czipsy.
Ja: A ty miałaś nie jeść czipsów.
Zuza: A TY BUŁKĘ JADŁAŚ!!!
*
W tramwaju:
Ja: głodna jestem.
Siostra (donośnie): czy ktoś z państwa ma kanapki?
*
Andy: Wiesz jak nazwę swojego kota? Też na D.
Ja: Dorian!
Andy: Nieeee, Dorian to by był, jakby miał krzywe nogi.
*
Gadam z Andy’m przez telefon. Wtem:
Andy: Ej dobra, kończę już, bo się muszę podetrzeć.
*
Zuza: Ewa, przestań walić takie śmieszne teksty, kradniesz mi całą sławę!
*
Ewka: a ty dalej lubisz Britney Spears?
Ja: Tak.
Ewka: A… Bo właśnie chciałam cię wyśmiać, jak kiedyś słuchałaś.
*
Jacek (o kocie): MUSZTARDĘ JE!
Ja: No daliśmy jej na imię Grażyna, to czego Ty się spodziewałeś?
*
Scrolluję stronę w poszukiwaniu info do tekstu.
Ja: No kurde, ilu tych lekarzy? Na pewno nie ma tylu lekarzy w Polsce!
Andy: Bo to nie są lekarze.
Ja: To są zwykli przebierańcy.
Andy: To są nędzni sprzedawczycy.
*
Życie z osobą uzależnioną od instagramu:
Ja (stawiając na stole talerze z żarciem): Tylko nie jedzcie jeszcze!
Zuza: Wieeeem, bo musisz zrobić zdjęcie…
*
Ewka: Dobra, my idziemy kąsać jarmuż.
*
Ewka: Jaka piękna pogoda, chodźmy napić się wódki w parku!
*
Ewka: Mam ból oka.
Ja: To idź do lekarza i mu powiedz „mam ból oka, i co pan na to poradzi?”.
Ewka: Taaa, a on mi odpowie „a ja mam ból dupy i co mi pani na to poradzi?”
*
Andy: Ona ma dziecko?
Ja: Nie, nie wydaje mi się, nie widziałam u niej żadnego dziecka.
Andy (chwila konsternacji): Aha, aaaa! Ja już wiem, o co chodzi! Bo ona kiedyś tak przytyła, że ja myślałem, że jest w ciąży!
*