Poród w Medicover – Q&A, czyli odpowiedzi na wasze pytania
Poród w prywatnym szpitalu, w Medicover w Warszawie – czy respektują plan porodu? Jak z dietą wegańską, a jak z nacinaniem krocza? Odpowiadam na wasze pytania.
We wpisie Poród w Medicover – czy warto? Odpowiedziałam już na pytania:
- dlaczego zdecydowałam się na poród w szpitalu prywatnym i czy uważam, że to było warte tych pieniędzy?
- jak logistycznie ogarnęłam poród w medicover nie mieszkając w Warszawie
- czy ma się zagwarantowane miejsce?
- jeśli wykupię poród SN, a będzie trzeba zrobić CC, to co wtedy?
- jak wygląda opieka przed i po porodzie?
- czy położna zastosowała ochronę krocza?
- jakie było podejście lekarzy do mnie jako do rodzącej? czy czułam się zaopiekowana?
Kliknij w poniższy baner, by przeczytać poprzedni wpis o porodzie w Medicover.
A teraz czas na obiecane Q&A:
Jak wygląda procedura nacięcia krocza?
W planie porodu zaznaczasz ochronę krocza i personel to respektuje (o ile, oczywiście, nie ma przesłanek medycznych do wykonania nacięcia).
Co w razie problemów ze zdrowiem dziecka? Czy jest oddział patologii noworodka?
Jeśli tak — to czy mama może zostać z nim do wypisu?
Szpital posiada drugi stopień referencyjności, w razie dużych problemów dziecko jest odwożone karetką do Centrum Zdrowia Dziecka.
W razie mniejszych problemów, typu duża żółtaczka, trzeba zapłacić za dodatkowy pobyt w szpitalu (ja akurat trafiłam na promocję, że dziecko może zostać za darmo, ale ja — jako mama — musiałabym dodatkowo dopłacić za siebie).
Czy jest dostępna opcja diety wegańskiej? I jakie podejście do niej?
Tak, jest dostępna i ja ją wybrałam. Posiłki z prostych składników, ale bardzo smaczne. Poniżej zdjęcia :)
Jeśli chodzi o podejście lekarzy do diety wegańskiej, to okej, nikt nie komentował ani nie podawał w wątpliwość mojego wyboru. W wypisie ze szpitala dostałam jedynie zalecenie suplementowania kwasów omega.
Czy ma się przydzieloną położną i można się z nią kontaktować?
Nie, nie ma się przydzielonej położnej. Można wybrać sobie konkretną, ale to jest dodatkowy koszt (1500 zł).
Jeśli chodzi o kontakt ze szpitalem i ewentualnie pytania – po podpisaniu umowy dostajemy numer telefonu na oddział położniczy i można dzwonić. Ja skorzystałam tylko przed samym porodem, gdy nie byłam pewna, czy już jechać do szpitala, czy może jeszcze czekać.
Ile czasu podczas pierwszej fazy była z wami położna?
Co chwilę zaglądała, sprawdzała KTG, rozwarcie, pytała, jak się czuję i sugerowała, co mogę zrobić, by przyspieszyć poród (np. zamiast leżenia w łóżku, żebym wstała i pochodziła, a gdy nie mogłam — ze względu na zdrętwiałe nogi od znieczulenia — zasugerowała piłkę)
Czy jak dowiedziałam się o ciąży to poszłam bezpośrednio do ginekologa w Medicover?
Nie, mieszkam w Lublinie, więc moją ciążę prowadził ginekolog tutaj, na miejscu.
Jaki stopień referencyjności ma szpital?
drugi
Czy w czasie porodu mogłam jeść i pić?
Nie miałam bezpośrednio zabronione, ale położna sugerowała, że lepiej nie, w razie gdybym musiała mieć wykonaną cesarkę.
Czy mogłam rodzić w pozycjach wertykalnych mimo znieczulenia?
Nie, nie byłam w stanie (zdrętwiałe nogi od znieczulenia), jednak położna sugerowała odpowiednie pozycje horyzontalne i poród poszedł bardzo szybko (24 minuty).
Czy można się umówić na cesarkę?
Tak, jeśli masz wskazania medyczne. Poród przez CC bez wskazań medycznych to w Polsce przestępstwo.
Jak oceniam wsparcie laktacyjne?
Nie oceniam, bo nie miałam problemów z karmieniem — po porodzie położna przystawiła mi dziecko, ono zaczęło jeść i potem już samo poszło. Tak że nie miałam okazji sprawdzić (choć doradczyni laktacyjna przyszła do mnie dzień po porodzie i pytała, czy w czymś może pomóc).
Jaki pakiet wybrałam i czy uważam, że ten najdroższy ma sens?
Wybrałam pakiet podstawowy i dopłaciłam za pokój rodzinny (aby mój mąż mógł ze mną zostać w szpitalu) – 400 zł za dobę.
Z tego, co się zorientowałam, to w najdroższym pakiecie dodatkowo są 3 doby w szpitalu i apartament rodzinny, co dla mnie jest totalnie bez sensu, bo różnica w cenie jest ogromna, a ja i tak chciałam jak najszybciej wyjść ze szpitala.
Czy respektują plan porodu?
Tak
Jeśli macie jeszcze jakieś pytania, piszcie w komentarzach śmiało — uzupełnię o nie wpis. Tylko najpierw się upewnijcie, czy odpowiedzi nie ma w poprzednim wpisie: