POLAKÓW ROZMOWY #39
Absurdalnie i głupkowato zabawne dialogi i suchary z życia mego wzięte. Część kolejna i z pewnością nie ostatnia.
Szybkie objaśnienie postaci, dla tych, co zjawili się tu pierwszy raz:
Kajtek – mój chłopak,
Ewka – siostra moja rodzona, młodsza (to wiele wyjaśnia),
Andy – mój przyjaciel, osobisty fryzjer i zapasowy mąż,
Andrzej, Zolu, Ninus – osobnicy z biura, któe dla mnie jest takim coworkiem
Przewróciłam się na schodach i utyskuję, że boli mnie noga.
Ewka: Zawsze mogło być gorzej – jakbyś miała porcelanową protezę, to by Ci się rozsypała w proch! I jeszcze tą rozbitą porcelaną mogłabyś sobie krzywdę zrobić…
Ja: A kiedy twój brat ma urodziny?
Kajtek: 17 marca.
Ja (zdezorientowana): nie, Ty masz 17 marca.
Kajtek: A rzeczywiście.
Kajtek: Pora nie lubię, już Ci pięćdziesiąty raz o tym mówię!
Ja (zdziwiona): nigdy mi nie mówiłeś!!!
Kajtek: bo nie wiedziałem, jak to się nazywa.
Ja: Próbowałeś kiedyś sera z ziemniaka?
Andrzej: Mam wrażenie, że Ty te wszystkie potrawy sobie wymyślasz na [poczekaniu.
Jestem w Polsce, nocuję u Andy’ego, ale codziennie rano wychodzę, żeby mógł w spokoju popracować.
Andy: Ja to się dziwię, że Ty mnie rano nie wykorzystujesz, żebym Ci włosy ułożył.
Ja: No bo wiem, że nie masz czasu.
Andy: Ale jakbyś poprosiła, to bym powiedział „chyba Cię pojebało, nie mam czasu”, ale bym pomyślał „potrzebuje mnie…”.
Zolu: Coś jest nie tak z tym internetem…
Ninus: To z twoim życiem jest coś nie tak, a nie z internetem.
Ja: Chciałam kupić spód do pizzy…
Andy (przerywa mi): a kupiłaś wierzch!
Chcesz więcej? Sprawdź
poprzednie wpisy z serii POLAKÓW ROZMOWY!
*