
POLAKÓW ROZMOWY #36
Absurdalnie i głupkowato zabawne dialogi i suchary z życia mego wzięte. Część kolejna i z pewnością nie ostatnia.
Szybkie objaśnienie postaci, dla tych, co zjawili się tu pierwszy raz:
Kajtek – mój chłopak,
Andy – mój przyjaciel, osobisty fryzjer i zapasowy mąż.
Koczwi – znajomy.
Kelner – kelner.
*
Ja: Wyjść z Tobą na zakupy to jedna wielka niewiadoma. Nigdy nie wiadomo, co tym razem przyniesiemy do domu!
Kajtek: Kochanie, pomyśl sobie, że ja mam to samo ze sobą.
*
Ja: Tam jest penis w stanie…
Andy (gwałtownie mi przerywając): NIEWAŻKOŚCI!
*
Ja: Kochanie, mamy problem…
Kajtek: Pakiet na Netflixie się skończył?
*
Ja: Chciałbyś, żebym się przebrała za seksi pielęgniarkę?
Kajtek: To zależy jak seksi.
Ja: A jak byś chciał żebym się przebrała?
Kajtek (bez zastanowienia): Za muchomora!
*
Andy: coś tam coś tam to dlaczego jesteś z Kajtkiem, a nie ze mną?
Ja: Bo Ty jesteś gejem.
Andy (wojowniczo): NO I CO Z TEGO?!
*
Ja: Ty i te twoje teorie spiskowe… Poczytaj sobie Jarka Kefira!
Kajtek: A Ty Lecha Maślankę!
*
Ja: Taka gastroturystyka to nie jest taka posta rzecz! To trzeba mieć mnóstwo samozaparcia (żeby tak się opychać)…
Kajtek: I pieniędzy!
Ja: To Ty masz pieniądze, a ja samozaparcie, i tak się uzupełniamy!
*
Jesteśmy ze znajomymi w górach i rozmawiamy o początkach na nartach / snowboardzie.
Koczwi: Najgorsze są te 3-letnie dzieci, na które patrzysz i wiesz, że tak jak one to Ty się nigdy nie nauczysz śmigać!
*
Wyjazd ciąg dalszy.
Ja: Ten pokój jest za mały! Ledwo przyjechaliśmy, a już nabałaganiliśmy!
Kajtek: Nieprawda, my po prostu jesteśmy za bogaci i nasz dobytek nie mieści się w tych czterech ścianach.
*
Ja: coś tam coś tam widzisz, jak ja o Tobie myślę?
Kajtek: A ja też o Tobie myślę! Kupiłem Ci batona!
Ja (skonsternowana, bo nic nie wiem o żadnym batonie): Ale mi go nie dałeś…
Kajtek: Bo jak już kupiłem, to jeszcze raz przeczytałem skład i zobaczyłem, że jest miód, więc sam zjadłem.
*
Ja: Prawda jest taka, że zjadłam Ci pół bułki.
Kajtek (święte oburzenie): COOOO?! Dlaczego to zrobiłaś?!
Ja: Bo chciałam zjeść bułkę, ale też chciałam sobie ją zostawić na śniadanie, więc zjadłam pół twojej. Zjeść ciasto i mieć ciastko? Oto moja metoda – zjeść czyjeś ciastko!
*
W jakiejś przydrożnej knajpie.
Kajtek: Macie coś roślinnego?
Kelner: Noooo eeeeee sałatki? Na przykład sałatka grecka… Albo rybka…
Kajtek: Ryba to nie roślina!
Kelner: No ale też nie mięso!
*