Jak Nie Zwariować Podczas Kwarantanny? Mój Plan Przetrwania

Przymusowa izolacja (narodowa kwarantanna) – jak to przetrwać i nie zwariować? Jak zadbać o swoje zdrowie psychicznie? Sprawdź mój plan, może Cię zainspiruje.

Gdy 3 i pół tygodnia temu (dacie wiarę, że to już tyle?!) zalecono, aby siedzieć w domu, zupełnie się nie przejęłam. Wysłałam Kajtka na zakupy i zamknęliśmy się w domu. I tak rzadko z niego wychodzimy, bo pracujemy w domu od lat, no i po prostu lubimy spędzać czas w domu.

Jednak po tygodniu przyszedł pierwszy kryzys. No cóż, wybrać siedzenie w domu (i móc w każdej chwili wyskoczyć do sklepu, na kawkę czy na spacer) a być do niego zmuszonym to jednak spora różnica. Niestety, przymus izolacji zaczęłam odczuwać dość dotkliwie. Po prostu ciężko znosiłam to psychicznie…

 
 
 
 
 
Wyświetl ten post na Instagramie.
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

Post udostępniony przez Aśka Rzeźnik z Weganizujemy (@askarzeznik)

I oczywiście wciąż nie jest idealnie, ale staram się hackować rzeczywistość – zrobiłam sobie plan na ten kryzysowy czas. Plan przetrwania. I staram się go trzymać.

Nie twierdzę, że odkryłam Amerykę ani że to jest coś, co sprawdzi się u każdego. Nie! Jednak dzielę się nim z Wami z tego względu, że może coś z tego wyciągniecie dla siebie. W końcu same znacie siebie najlepiej :) A jak komuś – choć jednej osobie – tym wpisem pomogę, to przybiję sobie piątkę za dobrą robotę.

Zachęcam też do wysłuchania tego zapisu moich stories:

 
 
 
 
 
Wyświetl ten post na Instagramie.
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

Post udostępniony przez Aśka Rzeźnik z Weganizujemy (@askarzeznik)

Co obejmuje mój plan przetrwania kwarantanny?

  • rutynę poranną i wieczorną

  • plan pracy MINIMUM na najbliższe tygodnie

  • listę ratunkową pod tytułem „co mnie relaksuje?”

  • plan jedzeniowy – jak jeść dobrze, zdrowo, nie poświęcając na to za wiele czasu i jak nie żyć tylko o słodyczach, kawie i coli

  • zasady działania na ten czas

 
 
 
 
 
Wyświetl ten post na Instagramie.
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

Post udostępniony przez Aśka Rzeźnik z Weganizujemy (@askarzeznik)

Moje zasady działania na ten trudny czas

1. No pressure

Nie narzucam sobie żadnej presji, nie zmuszam się do niczego. To ja jestem teraz dla siebie najważniejsza (nie żadne zobowiązania). Ja i moje zdrowie psychiczne.

Mimo „no pressure” oczywiście staram się trzymać porannej i wieczornej rutynki, bo to też jest dla mojej głowy ważne.

 
 
 
 
 
Wyświetl ten post na Instagramie.
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

Post udostępniony przez Aśka Rzeźnik z Weganizujemy (@askarzeznik)

2. Symulacja normalnego życia towarzyskiego

Co prawda wcześniej moje życie towarzyskie nie było zbyt bogate (jestem introwertyczką, a do tego większość moich znajomych została we Wrocławiu), ale teraz – w czasie izolacji – bardziej potrzebuję kontaktu z drugim człowiekiem. Tak że minimum raz w tygodniu kawka na videoczacie z kimś znajomym musi być!

3. Co z pracą? 

Powiedziałam sobie, że w dowolnym momencie dnia, gdy czuję się na siłach, to pracuję. Chciałabym, aby były to minimum 2 godzinki dziennie. Chcę, żeby firma działała – to też ważne dla mojej psychiki. Chcę czuć, że idę do przodu, że firma zarabia i mieć spokój, że będę miała czym zapłacić moim pracowniczkom. Praca pomaga mi też nie czuć się bezużyteczną kluchą.

4. Nie znikam z internetów, wręcz przeciwnie

Staram się nie izolować, nie uciekać z internetów, raczej pokazuję się jak zazwyczaj i… po prostu mówię o tym, co czuję, dzielę się swoimi przemyśleniami, dzielę się tym, co się u mnie dzieje i jak to odbieram, oferuję wsparcie innym, pokazuję wartość moich produktów i moich treści.

 
 
 
 
 
Wyświetl ten post na Instagramie.
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

Post udostępniony przez Aśka Rzeźnik z Weganizujemy (@askarzeznik)

5. Dbam o dom i relacje

Dwie rzeczy rozbijają mnie teraz jeszcze bardziej niż zazwyczaj – konflikty w domu (w sensie z Kajtkiem) i bałagan. Staram się więc mieć i w miarę ogarnięte mieszkanie, i szczególnie mocno dbać o zachowanie tych dobrych relacji.

Poranna i wieczorna rutyna

Wpadłam w pułapkę ciągłego przeglądania niusów i komentarzy do obecnej sytuacji, co pogłębiało mój psychiczny dołek. Od tego zaczynałam dzień i na tym go kończyłam. Przez to nie miałam sił się ogarnąć, byłam przybita, łatwo mnie było zdenerwować…

Dlatego postanowiłam wprowadzić sobie narzuconą z góry rutynę poranną i wieczorną. Ta poranna ma pomóc mi dobrze zacząć dzień, ta wieczorna – zakończyć go miło.

 
 
 
 
 
Wyświetl ten post na Instagramie.
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

Post udostępniony przez Aśka Rzeźnik z Weganizujemy (@askarzeznik)

Poranna rutyna

Dzień zaczynam od śniadania, wody i suplementów. Jak człowiek najedzony, to i łatwiej wszystko znosi :) A dzięki temu, że mam już odhaczone zdrowe śniadanie, jedną szklankę wody i wszystkie suplementy, które muszę brać, czuję się też lepiej psychicznie, bo czuję po prostu, że o siebie dbam.

Poza tym moja poranna rutyna obejmuje też m.in. oczywiście poranną toaletę, ubranie się (a nie łażenie cały dzień w piżamie) czy pierwsze 45 minut dnia bez ekranów.

Wieczorna rutyna

Wieczorem chcę się przede wszystkim zrelaksować i stworzyć sobie przyjazne środowisko do tego, aby szybko zasnąć i by był to sen jakościowy. W ciąży i z moim sporym już ciążowym brzuchem, z którym nie zawsze mogę się ułożyć wygodnie do snu, to szczególnie dla mnie ważne.

Dlatego na dobranoc nie przeglądam niusów. Za to wietrzę przed snem sypialnię, śmieję do rozpuku przeglądając wszystkie memy na insta stories Make Life Harder i staram się poświęcić choć 30 minut na czytanie ksiażki czy słuchanie audiobooka. Ostatnimi czasy stawiam na beletrystykę, a nie „mądre książki”, bo bardziej niż rozwoju i nauki potrzebuję po prostu relaksu.

 
 
 
 
 
Wyświetl ten post na Instagramie.
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

Post udostępniony przez Aśka Rzeźnik z Weganizujemy (@askarzeznik)

Lista „ratunkowa” w poszukiwaniu relaksu

Wypisałam sobie w jednym miejscu wszystko, czym mogę się natychmiast zająć, a co mnie zrelaksuje. Tak żeby w razie „W” nie miotała się w poszukiwaniu zajęcia, ale mogła tylko zerknąć na listę i już, teraz, zaraz coś zrobić. Coś, co mnie oderwie.

Co znajduje się na mojej liście „ratunkowej”?

  • przytulanie – to, że w każdej chwili mogę pójść do mojego męża i się do niego przytulić, co mnie natychmiast ukoi
  • kolorowanki antystresowe
  • krzyżówki (zapomniana guilty pleasure!)
  • puzzle lub planszówki z K.
  • memy na stories Make Life Harder
  • filmiki z uroczymi zwierzątkami – wydrami, kotami i małymi kozami

Plan jedzeniowy

Właśnie mijają 2 miesiące od konsultacji z dietetyczką, czyli też 2 miesiące od czasu, gdy zaczęłam ogarniać swoją dietę – po prostu dbać o to, co jem. I byłam pewna, że będę Wam teraz przygotowywać wpis o tym, jak to się super ogarnęłam i jak to mi się poprawiły wyniki badań…

 
 
 
 
 
Wyświetl ten post na Instagramie.
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

Post udostępniony przez Aśka Rzeźnik z Weganizujemy (@askarzeznik)

Niestety, przymusowa izolacja zrobiła swoje – nie chce mi się gotować, nie chce mi się nawet myśleć o tym, co jem, więc jem byle co i opycham się słodyczami w akcie desperacji. Co z tego, że nie mogę chodzić do sklepu? Od czego jest kurier Glovo gotów na każde kliknięcie dostarczyć z Żabki nowego zapasu czekolady?

No więc postanowiłam ogarnąć i to. W końcu nie chodzi tylko o moje zdrowie, ale też o tego malucha, który rośnie mi w brzuchu. I fajnie jakby rósł zdrowo i rozwijał się prawidłowo.

Jak więc wygląda mój awaryjny plan jedzeniowy?

  • staram się mimo wszystko stosować do zasad zdrowego odżywiania,
  • planuję wcześniej posiłki na 3-4 dni i…
  • …przygotowuję sobie je na zapas, żeby w razie głodu od razu było coś, po co mogę sięgnąć i się posilić,
  • na śniadanie zawsze owsianka (lubię i ta zasada też zdejmuje ze mnie podejmowanie decyzji od rana), a obiad staram się gotować na 2 dni,
  • nie zakazuję sobie jeść słodyczy (nie mam teraz siły, aby z tym walczyć), ale zawsze mam zapas orzechów i owoców, po które mogę sięgnąć, gdy mam ochotę na małą przekąskę..

Oczywiście gotuję jak zazwyczaj z ebooków SMART VEGAN lub tam właśnie szukam inspiracji i przerabiam przepisy, żeby wykorzystać to, co mam w domu.

Jeśli szukacie inspiracji na proste, ale pyszne jedzonko, to tylko wspomnę, że do jutra z kodem ZOSTAJEWDOMU jest 10 zł zniżki na wszystkie e-booki.

Wegańskie Ebooki Na Kwarantannę i Kryzys - Proste Przepisy