JAK ZAPLANOWAĆ ROK? + FORMULARZE DO WYDRUKOWANIA
Praktycznie porady na temat planowania – jak zaplanować rok i zrealizować wszystkie założone cele? Sprawdź i pobierz gotowe formularze do uzupełnienia!
Ponieważ mam tysiąc pięćset sto dziewięćset pomysłów na życie, marzeń, planów, pasji, to wśród moich znajomych znana jestem z tego, że planuję. Wszystko i ciągle! Wpisy na bloga, kolejkę książek do przeczytania, cele tygodniowe, plany roczne, codzienne menu, zakupy, obowiązki domowe (mamy tabelkę z rozpiską, co kto danego dnia robi!), nawet wyprawy na miasto… No wszystko! Bez planów i list bym po prostu zginęła, bo tyle rzeczy mam na głowie i w głowie. Każdy nowy rok także jest dla mnie świetną okazją, aby sobie zaplanować kolejne 12 miesięcy. Dziś zatem, na podstawie moich doświadczeń, podpowiem wam co nieco na temat planowania, które się sprawdza.
JAK ZAPLANOWAĆ ROK? ZESZYT PLANÓW
Ja mam zazwyczaj cele długofalowe, których w rok co prawda do końca nie zrealizuję, ale choć po części – owszem (bo długofalowe cele dzielę zawsze na pomniejsze). Dlatego na początku roku otwieram sobie nowy, czysty kajecik i dzieląc plany (oczywiście nie tylko te długofalowe) na kategorie zaczynam wielkie notowanie. Poza planami zdobycia świata, zapisuję sobie też nawyki, jakie chciałabym w sobie wyrobić, rzeczy, które chciałabym poprawić i te, których chcę się nauczyć albo lepiej je wyćwiczyć.
PLANY Z PODZIAŁEM NA KATEGORIE
Moich planów jest zazwyczaj bardzo dużo, dlatego zamiast chaotycznej listy wybieram notatki z podziałem na kategorie. Tak zdecydowanie łatwiej mi skupić myśli na konkretach i nic mi z głowy nie wylatuje. A jeśli wylatuje, to potem zawsze łatwiej mi to dopisać po dokładnym przemyśleniu i przeanalizowaniu każdej kategorii.Moje plany dzielą się na 6 kategorii:
- Praca
- Zdrowie (tu mam takie punkty jak np. regularne codzienne suplementowanie B12 i D3, regularne badania czy przytycie 2 kilo)
- Hobby i czas wolny (tutaj królują u mnie przede wszystkim książki, blog i podróże, ale mam także nowe rzeczy, których się chcę dopiero nauczyć, np. pływanie)
- Finanse (tutaj umieszczam spłatę długów, plany oszczędzania, plany miesięcznych zarobków i roczny odwyk od kupowania ubrań)
- Inne (a tu wrzucam już wszystko inne, co się nie kwalifikuje do pozostałych kategorii, np. nowe tatuaże, aktywizm, wielkie porządki itp.)
U was, oczywiście, kategorie mogą być zupełnie inne. Każdy ma (albo sobie dopiero musi wypracować) swój własny system.
JAK TO OSIĄGNĄĆ?
Gdy już spiszę wszystkie plany, zastanawiam się po kolei nad każdym punktem, jak go osiągnąć. I to sobie także zapisuję. Do prawie każdego punktu z planu mam osobny punkt albo punkty z metodami realizacji. W ten sposób wiem, jak działać w kierunku osiągnięcia danego celu.
PLANY TYGODNIOWE
Gdy mam już zapisane plany, które chcę w ciągu roku zrealizować, nie spoczywam na laurach i nie liczę, że będę o tym wszystkim pamiętać i jakoś to się samo zrobi. Nie ma co liczyć na cud. Zamiast tego lepiej zapisywać sobie pomniejsze cele na konkretne tygodnie. Patrząc w plan roczny zapisuję sobie zatem zawsze pod koniec tygodnia mniejsze plany na tydzień kolejny i w miarę ich realizacji wykreślam je z listy. Fajnie mieć to w takim jednym zeszycie, bo potem z tygodnia na tydzień dokładnie widać postępy, a to bardzo motywuje do dalszej pracy.
PLANY DZIENNE
No i na samym końcu są zawsze plany dzienne – codziennie notuję sobie, co mam tego dnia zrobić. Te plany robię, oczywiście, na podstawie planów tygodniowych. Wiadomo, że przy okazji zawsze wpadnie coś dodatkowego, np. wizyta u lekarza, jakieś tam zakupy czy coś w ten deseń – takie pierdółki też zapisuję, bo mając wynotowane wszystko nic mi nie umknie i też nie będzie krążyć po głowie i mącić myśli. Plany dzienne zapisuję już jednak nie w zeszycie z planami rocznymi i tygodniowymi, tylko w segregatorze, który służy mi za planer. Kiedyś używałam do tego kartek z organizera Design Your Life, ale nie wykorzystywałam ich do końca (nie korzystałam prawie w ogóle z listy z rozpiską godzinową), więc sięgnęłam po najzwyklejsze kratkowane wkłady do segregatora, i to się własnie u mnie najlepiej sprawdza. Robię sobie po prostu zwykłe listy „do zrobienia”, i tyle. Żadne miejsce się nie marnuje, nie zużywam też tuszu do drukarki, a wkłady do segregatora są tanie jak barszcz, sytuacja win-win.
FORMULARZE DO WYDRUKOWANIA
Jeśli zwykły zeszyt was jakoś za bardzo nie pociąga, mam dla was proste formularze, które możecie sobie wydrukować i wypełnić. Jest tu 6 formularzy z celami (mój podział na kategorie + jedna pusta, do wypełnienia – jeżeli mój podział na kategorie u was się nie sprawdzi, możecie wydrukować tą wykropkowaną w kilku kopiach i sami sobie uzupełnić) i tabelką na sposoby ich realizacji, tabelka na cele tygodniowe z okienkami do zaznaczania tych zrealizowanych, a w bonusie ładna okładka, która się przyda, jeżeli będziecie chcieli spiąć sobie wszystkie kartki i zrobić z nich zeszyt. Jeżeli formularze wam się podobają i zechcecie z nich skorzystać, fajnie by było, jakbyście (w ramach podziękowania, hehe) udostępnili ten wpis na facebooku albo twitterze, będzie mi super miło.
Pobierz FORMULARZ „PRACA – CELE”
Pobierz FORMULARZ „HOBBY I CZAS WOLNY – CELE”
Pobierz FORMULARZ „ZDROWIE – CELE”
Pobierz FORMULARZ „FINANSE – CELE”
Pobierz FORMULARZ „INNE – CELE”
Pobierz FORMULARZ DO UZUPEŁNIENIA
Pst, sprawdź także:
*